Rozdział 23 - Przeszkadzasz

261 17 6
                                    

Pov Lucy

Podążaliśmy za Sui przez las już kilka ładnych godzin. Byłam dość zmęczona, ale nie dawałam po sobie tego poznać, gdyż zbyt się bałam wyjść na "słabiaka".

Natsu cały czas towarzyszy Sui. Nie, nie jestem zazdrosna. Po prostu ciekawi mnie wiele tajemnic dotyczących tej dziewczyny. Jedną z nich jest na przykład to, dlaczego od Sui nie czuć żadnej magicznej mocy lub dlaczego Natsu jej nie wyczuł? Wiele pytań, a tak mało odpowiedzi..

-Już niedaleko.- powiedziała czarnowłosa.

Z jednej strony mi ulżyło, z drugiej jednak zaczęłam się mocno stresować. W oddali zauważyłam małą chatkę, pewnie do niej zmierzaliśmy. Happy cały czas się nie odzywał, o dziwo. Cholera jest tyle niepokojących rzeczy.

Spojrzałam na uśmiechniętego Natsu, który był skupiony na rozmowie z Sui. Chciałam się do niego odezwać, albo chociaż móc uczestniczyć w ich rozmowie.

Byliśmy już przy domku. Był on drewniany, lekko zarośnięty mchem i liśćmi.

-Chyba o to miejsce wam chodziło.

-Na to wygląda, bardzo dziękujemy Sui!- powiedział energicznie Natsu.

-Nie ma sprawy. To ja już pójdę.

-Co?! Nie ma mowy! Zrobisz z nami to zlecenie.

What the.. co on wyprawia?!

-Prawda Lucy?- zapytał mnie z szerokim uśmiechem chłopak.

Spojrzałam na niego obojętnym wzrokiem. Postanowiłam nie cierpieć jeszcze bardziej, udając przyjaźnie nastawioną do czarnowłosej.

-Ehh widzisz Natsu to nie ma sensu. Cieszę się, że mogłam pomóc.- rzekła owa dziewczyna.

-O nie! Tak być nie będzie! Happy, my idziemy zbadać ten domek, a dziewczyny niech sobie porozmawiają.

-Aye Sir!

Natsu.. Nie zostawiaj mnie z nią tutaj.

No i poszli. Ledwo co weszli do środka, a Sui już była obok mnie. Złapała mnie mocnym uściskiem za ramię.

-Słuchaj no, blondyna. G*wno mnie obchodzisz ty i ten sierściuch. Zresztą przeszkadzasz mi i Natsu. Nie jesteś jemu już do niczego potrzebna.

Wyrwałam rękę.

-Ty.. Ty jesteś niemożliwa. Myślisz, że ciebie posłucham? Znam Natsu bardzo długo i wiem, że moja i jego przyjaźń nie jest byle jaka i przetrwa wszystko.

-Ojej.. A ciekawe czy przetrwa, jeżeli powiem mu, że po prostu odeszłaś.

-Co?

Wtedy jednym ruchem palca zamknęła mnie w klatce, po czym uniosła i wrzuciła do pobliskiego stawu. Jak bardzo jestem w d*pie?!

Pov Natsu

-Sui, Lucy, nie ma nikogo w tym domku.

-Aye! Ani nic ciekawego tam nie było!

-Sui? Gdzie jest Lucy?

-Oh Natsu.. Tak mi przykro.. Lucy postanowiła wrócić do domu.. powiedziała, że nic tu po niej..

-Kłamiesz, s*ko..


---------------------------------------------------------

Mój autorski edit na górze hahah ❤ niedługo koniec tego opowiadania, mam nadzieje, że wyjdzie po mojej myśli.

Nie znikniesz.. [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz