Rozdział 1-kłótnia

25 1 2
                                    

PARE LAT PUŹNIEJ
>ROKSANA<

Wstaje rano ubieram się w czarne krutkie dżinsowe spodenki i czarną bluzkę. Rozczesuje włosy i robię lekki makijaż nie śpiesze się bo są wakacje więc idę na duł zrobić sobie śniadanie. Gdy jestem w kuchni widzę tam nie kogo innego jak moją matkę kturą nienawidzę ponieważ przez niom uciekła moja siastra Iga.

Gdy uciekła Iga mama zaczeła pić i zostawiła wszystko na mojej głowie nie spominając tego jak mnie obrażała... ale to na kiedy indziej.

[MAMA] Hej kochanie zrobiłam ci śniadanie.
[ROKSANA] Muwiłam ci ja już sama umiem sobie zrobić śniadanie kurwa.

>IGA<
Od mojej ucieczki minęło trochę czasu zawsze obserwowałam moją siostrę widać, że ma talent gra na gitarze itd a ja.... Pfff szkoda gadać Roksana raczej nie będzie zadowolona. Teraz idę do swojego pokoju zostawić list na biurko weszłam do swojego pokoju przez okno nic się nie zmieniło. Podeszłam do swojego biurka i położyłam list który był do Roksamy usłyszała kroki zbliżające się do pokoju więc szybko podeszła do okna i wyskoczyłam.

>R9KSANA<
Weszłam do pokoju Igi porozglondałam się aż zobatrzyłam kartkę na biurku podeszła do niej i rozpoznałam w nim pismo Igi. A w nim znajdowało się.

Droga siostro
Chciałam Ci powiedzieć abyś się nie martwiła o mnie doskonale sobie radzę chociaż ty miałaś lepsze życie oddemnie i przez to ci zazdrościlam. Ty wiesz co to znaczy być kochanym w przeciwieństwie do mnie chce ci wrzhstko wytłumaczyć o co mi dokładnie chodzi i dlaczego to zrobiłam.

Twoja kochana siostra

Iga

Zauważyłam otwarte okno i teraz wiem jak tu wlazła, ale pytanie jak je otworzyła muszę ją znaleść.
Chciałam iść właśnie do mojego pokoju gdy na drodze stanęła mi wkużona mama.
[MAMA] Co ty tu robisz w tym pokoju?
[ROKSANA] Nie twoja sprawa- przecież nie powiem jej co znalazłam
[MAMA] Gadaj poco tu byłaś?!
[ROKSANA] Nie powiem ci bo mi to kurwa zabieżesz. A i nie to nie jest od Igi!
[MAMA] Nie krzycz na mnie i nie wymawiaj tego imienia!
[ROKSANA] A co mi zrobisz? Bo chyba nie udeżysz bo to by znaczyło że mnie nie kochasz a chyba tak nie jest?

I wtedy zaczęła mnie głowa boleć i zrozumiałam co ona zrobiła udeżyła mnie. Po tym wszystkim pobiegłam do mojego pokoju. Matka jeszcze coś tam mówiła ale ja jej nie słuchałam bo miałam już do gdzieś co tam mówią.

Gdy byłam już w pokoju szukałam mojej starej dobrej przyjaciółki ktura zawsze mi poprawia mi humor.

Hejka przepraszam że mnie tak długo nie było ale szkoła itd.
402 słowa dziś, wiem że to mało ale nie miałam weny a chciałam jak najszybciej nowy rozdział napisać dla was.
Boyo widzimy się niedługo😘

Odnalazłam cieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz