4

19 5 14
                                    

Per. Herbata

Ile sił w nogach wybiegłam ze stacji kierując się w stronę miasta w którym mieszka Sandra. Z moich jakże zawsze błędnych obliczeń wynika, czekaj 2 km z średnią prędkością 2/h z średnią prędkością wiatru, podzielić przez dwa. To mi wyjdzie jakieś 30 minut, a biegiem jakieś 20 minut. Błagam żeby nie nakrzyczała na mnie za spóźnienie.

Per. Zboknes

Czekam na nią i czekam. Ile można?! Napisała mi, że zaraz dojeżdża, godzinę temu! Mnie zaraz szlag trafi, ile to "zaraz" będzie trwało, tęsknię za nią i to tak naprawdę, będzie pierwsze spotkanie nasze takie w realu. Ehh chyba zaraz umrę z niecierpliwości.

*ding*

Z moiego pokoju usłyszałam dźwięk powiadomienia messengera, co oznacza, że ktoś do mnie napisał. MOŻE TO GOSIA! Z prędkością światła pobiegłam do pokoju, który dziele z siostrą, ale jej nie ma więc mama full wypas. Po drodze o mało nie wywaliłam się na schodach, zgubiłam kapcie oraz jakimś cudem lewą skarpetke, a na koniec rąbnełam łbem w drzwi, które okazały się być zamknięte.

Pełna entuzjazmu, że to Małgosia odblokowałam telefon i weszłam we wspomnianą aplikacje. Niestety. To nie Małgosia tylko dziewczyny z grupy. Dobra to przynajmniej pogadam z tymi przyjacwelkami. Z tego co przeczytałam w rozmowie to Kebab stara się o względy Kitty, ale marnie jej to idzie. Diabeł się o coś kłóci z Kebabem. Ogólnie jakaś afera. Normalne. I normalne będzie jak odpisze i dorzucę swoje trzy grosze.

Yaoistyczne_Papryki

Kebab z chili- Maju nie gniewaj się kotecku ty mój ❤

Kitty- Odpierdol się ode mnie.

Kebab z chili- Słoneczko ty moje przepraszam

Kitty- Weźcie ją ode mnie! Bo zaraz ją zatłuke tak, że pożałuje, że się urodziła

Zboknes-  Co tu się dzieje?

Kitty- No bo ten poj. . .

Dalej nie zdążyłam przeczytać, bo wyrwał mnie dźwięk dzwonka do drzwi. Zeszłam już spokojniej na dół, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Jestem taka podjarana! Aaaa. Otwieram drzwi, a tam...

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

HxZ I love you...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz