Jeden z najbardziej pożądanych chłopaków na świecie

601 42 3
                                    

- Och, a wiedziałaś, że szalona Wiktoria podobno widywała duchy? – zapytała Serena, siedząc z ogromną książką od historii na kolanach.

Jude wyraźnie pochłonięta malowaniem paznokci na ultra-neonowy odcień kiwnęła tylko głową.  Dziewczyna zdawała się  nie być w ogóle  zainteresowana różnymi faktami czy też datami, co za pewne będzie skutkowało jej słabą oceną. W poniedziałek czekał ich ogromny test z wiktoriańskiej Anglii, a Serena miała już po dziurki w nosie wkuwania na pamięć wszystkich najdrobniejszych rzeczy, bo dobrze wiedziała, że nikt, nigdy  nie spyta jej się ile koni liczyła stajnia królowej. Poza tym, zamiast ślęczeć nad nudną historią, mogłaby przeszukiwać Internet w poszukiwaniu nowego zdjęcia Harry’ego, które nadawałoby się na tło pulpitu.

Blondynka podeszła do laptopa i nie myśląc długo odpaliła „Best Song Ever”. Właśnie wtedy rozpoczął się jej show. Ku zdumieniu Jude, Serena zaczęła tańczyć, podskakiwać, piszczeć oraz śpiewać, co dla postronnego widza mogłoby być oznaką choroby psychicznej, ale dla nastolatek było to zupełnie naturalne. Po chwili do Sereny dołączyła Jude i dzieląc się szczotką do włosów (która służyła za mikrofon) oraz grając na niewidzialnych gitarach stworzyły występ godny X-factora.

- Wariatka! – zaśmiała się Serena, obejmując swoją przyjaciółkę.

- Odezwała się ta normalna – zawtórowała jej Jude.

Obie usiadły na puchatym dywanie, na którym Jude już nie raz usnęła podczas próby nauki.

- Ere, mam zlasowany mózg – powiedziała – Zresztą pieprzę historię! Chcę już skończyć to cholerne liceum i zająć się naprawdę ważnymi sprawami.

- Ważnymi sprawami? – powtórzyła zaciekawiona – Na przykład, pokojem na świecie i zwalczaniem głodu w krajach trzeciego świata? Jude, przecież to cię kompletnie nie obchodzi.

- Chcę zająć się modą. Przecież moda też jest ważna – odpowiedziała szybko, bacznie spoglądając na swoją przyjaciółkę.

-  Masz racje, słońce. Ale najpierw powinnyśmy zakuć jeszcze trochę naszej ukochanej historii – odparła Ere, która sama najchętniej zajęłaby się czymkolwiek innym niż historią.

                                                               ***

Parę kubków kawy później i po zrobieniu szczegółowego podsumowania ich historycznej wiedzy, dziewczyny uznały, że czas na katusze dobiegł końca.

- To co jakiś film? – zaproponowała Jude wyciągając się na dywanie.

- Chętnie, ale nie mogę. Pójdę do kawiarni i pogadam z rodzicami. Chyba trochę za mocno naskoczyłam na tatę – odpowiedziała blondynka mając w pamięci ich wcześniejsze spięcie.

Dziewczyna zabrała wszystkie swoje rzeczy i już po kwadransie była na miejscu. Zbliżała się 19, więc klientów było już zdecydowanie mniej. Od razu  podeszła do swojego taty, którego bez słowa przytuliła. Na szczęście, obydwoje mieli bardzo podobne charaktery i nie robili afery ze wcześniejszego zajścia. Serena nałożyła sobie duży kawałek sernika z brzoskwiniami, który był prawdziwym hitem kawiarni.

- Ere, zapomniałbym – odezwał się Alex – Tamtem chłopak pod oknem pytał o ciebie – tutaj wskazał na Jaspera, który zajął miejsce w odległym kącie i czytał jakieś czasopismo.

- Dzięki tato – odpowiedziała nieco zdziwiona obecnością chłopaka w kawiarni.

Wziąwszy ze sobą ciasto ruszyła w stronę Jaspera. Nie miała pojęcia dlaczego taki chłopak jak on, pytał właśnie o nią.

typowy fanficOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz