PETER'S POV
Ciężko było mi złapać oddech. Czułem jakby ktoś trzymał moje serce w garści, a płuca wyrzucił z mojego ciała.- Peter?
Dotyk który przywrócił mi dech w piersiach. Aksamitny głos, który poukładał wszystko od nowa.
- Peter, słyszysz mnie? Peter?
Trzymała moją twarz w swoich dłoniach. Nie widziałem wyraźnie jej twarzy, moje okulary musiały gdzieś zaginąć, ale wiedziałem doskonale, że była to Ruby. Jej obecność wciąż była silnie wyczuwalna. Nawet bez Pajęczego Zmysłu.
- Tak. Jestem. - westchnąłem z ulgą, ściskając jej dłonie.
- Och, Boże. - przyciągnęła mnie do siebie, obejmując ciut za mocno.
- Co się stało?
- Odpłynąłeś na moment. I krzyczałeś. Przez moment... Przez moment przestałeś oddychać. Nie wiedziałam co robić. Cały drżałeś. Byłeś taki zimny... Wystraszyłam się i...- Hej, hej, hej. Spokojnie. Jestem tutaj. Wszystko w porządku. Ja jestem w porządku. Ty też.
- Nie wiem co bym zrobiła gdybyś... - głos jej się załamał. Mi łamało się serce.
- Ruby, wszystko jest świetnie. No może oprócz mojego... Widzę tylko jakieś plamy. Och, nie...
- Co?! - ogarnęła ją panika.
- To ta choroba! Sprawia, że staję się ślepy! Pomocy! - podpuszczałem ją.
- Jeju, ale z ciebie dureń! - odepchnęła mnie od siebie, śmiejąc się. - Wychodzę!
- Nie! Poczekaj! - krzyknąłem, słysząc jak się oddala. - Ja na serio nic nie widzę...
Okulary magicznie trafiły na czubek mojego nosa.- Dzięki! - moje słowa nie doszły jednak jej uszu. Ściągnąłem lepką pajęczynę ze szkiełek i wyjrzałem za okno, podziwiając z daleka jak szybuje w powietrzu między budynkami. Nie mogłem stwierdzić za czym bardziej tęsknię. Za nią czy za byciem Spider-Manem.
Z natłoku myśli zbudził mnie telefon. Grzywka opadła mi na oczy, odgarnąłem ją szybko, żeby spojrzeć kto napisał.
Od: Ruby <3
Obiecuję, że wrócę do ciebie jak najszybciej <3
Uśmiechnąłem się pod nosem. Nagle na ekranie pojawiło się zdjęcie Harry'ego. Dzwonił do mnie. Byłem zdziwiony.
- Hej? - zapytałem niepewnie odbierając telefon.
- Hej, brachu! Słyszałeś o tej lasce, co śmiga po mieście? Niezła sztuka, co nie?
- Ru-rasne.
- Co?
- Powiedziałem "jasne". Czekaj, ale właściwie to skąd wiesz, że to dziewczyna?
- Chłopie, nie jestem ślepy. Widziałeś te...
- Harry...- Kurde, zapomniałem, że ty prawie jesteś ślepy. - parsknął śmiechem. - Znaczy no nie kompletnie. Ale kompletnie to jesteś prawiczkiem. HAHA.
- Muszę kończyć...
- Poczekaj, chciałem się spytać czy wyszedłbyś ze mną na miasto?
- Mam, mam zadanie do zrobienia.
- To chociaż do mnie? Chwila, mówisz grze komputerowej, co ostatnio wyszła, nerdzie?
- Nie, mówię o prawdziwym zadaniu. Wiesz zadaniu domowym?- Jest przerwa wiosenna!
- Ta, cóż... Praca nie wybiera.
- Coś kręcisz, Parker.
CZYTASZ
Holding On To You || Spider-Man
FanficŻycie Petera Parkera nie można już nazwać monotonnym. Zastąpiło je życie pełne strachu i ekscytujących misji... Ratowania dziewczyny, o której niegdyś nie mógł przestać myśleć. Teraz oprócz nadopiekuńczego zachowania, by "zapewnić jej bezpieczeństwo...