Prolog

574 12 1
                                    

Vanessa Moon


Obudził mnie budzik o godzinie 7. Dopiero wtedy dotarło do mnie, że dziś pierwszy dzień szkoły.  Ledwo zdążyłam otworzyć oczy, a już usłyszałam głos mojej mamy dobiegający z kuchni.


- Vanessa! - usłyszałam donośne wołanie mojej mamy.

Prędko chwyciłam jakieś ubrania i pobiegłam do łazienki wziąć szybki prysznic.
Gdy wyszłam spojrzałam na telefon - 3 nieodebrane połączenia od Kaily.
Kaily to moja najlepsza przyjaciółka. Jest piękną blondynką i mieszka niedaleko mnie.
Umówiłyśmy się na 7:45 pod moim domem dlatego muszę się pospieszyć, bo to zawsze ja się spóźniam.

- Kochanie zrobiłam Ci śniadanie, zostawiłam je na blacie w kuchni. Ja muszę iść do pracy. Miłego pierwszego dnia w szkole! - powiedziała moja mama, od razu trzaskając drzwiami.

Szybko pobiegłam zjeść śniadanie i udałam się do mojego pokoju spakować się do szkoły.
W myślach modliłam się, żeby ten rok zleciał jak najszybciej. Nie przepadam za szkołą ale jeszcze bardziej nienawidzę się uczyć. Jedyną rzeczą, którą uwielbiam w tym miejscu są to  moi cudowni przyjaciele. Razem tworzymy zgraną ekipę, w której razem ze mnąjest 7 osób.

Wzięłam telefon z toaletki, przeczesałam włosy, zabrałam torebkę i zbiegłam po schodach do czekającej pod moim domem Kaily.

***

Chwilę przed godziną 8 znalazłyśmy się pod szkoła. Przed wejściem ujrzałam wszystkich moich przyjaciół. Wiem, że całe wakacje spędziliśmy razem ale już się za nimi stęskniłam.

-  Hej wszystkim - przywitałam się i podeszłam bliżej nich.

- Hej ślicznotki - odrzekł Chris

- Słyszeliście, że dzisiaj do naszej klasy przychodzi ktoś nowy? - powiedziała Nicola.

- Dlaczego zawsze dowiaduję się o takich rzeczach ostatnia?! - zdenerwowała się Kaily.

- Może dlatego, że ostatnio byłaś zajęta stalkowaniem tego przystojniaka Josha? - docinał jej Logan.

- Pogadamy na przerwie. Nie chce się spóźnić na pierwszą lekcje, do tego na lekcje matematyki - podkreśliłam ostatnie słowo, bo nikt z naszej paczki nie lubił tego przedmiotu, a tym bardziej naszej nauczycielki.

Wszyscy razem udaliśmy się pod naszą sale. Chwilę później zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy. Ja siedziałam w ostatniej ławce z Kaily, a obok nas siedziała reszta. Na każdej lekcji zawsze nas przesadzają, bo nie potrafimy wytrzymać chwili bez rozmów. Miałam nadzieję, że chociaż pierwszego dnia pozwolą nam razem siedzieć. Zaraz po tym jak każdy się rozpakował przyszła do nas nasza nauczycielka. Kaily rozglądała się cały czas po klasie szukając tego nowego. Była bardzo zdziwiona, że nie pojawił sie na pierwszej lekcji. Minęło pierwsze 15minut lekcji, a ja już umierałam z nudów. Zaraz po tym ktoś wszedł do naszej sali. Był to ten nowy uczeń. Muszę przyznać całkiem przystojny ale pewnie jest taki głupi jak ta cała reszta.

- Hej - przywitał się

- Może trochę kultury? Wyjdź i wejdź jeszcze raz. Przedstaw się i powiedz skąd przyjechałeś i przywitaj się z szacunkiem a nie jakieś hej. - rzekła do niego nauczycielka.

- Ta i czego jeszcze? Może zacznę całować pani buty? Wszedłem raz i nie zamierzam robić tego co sobie pani wymyśli. - odezwał się nowy

- Kolejny niewychowany, tylko tego mi tu brakowało. Jeśli nie zmienisz swojego zachowania będę zmuszona wezwać dyrektora. Teraz usiądź obok Vanessy, a ty Kaily przesiądź się do Emili. - rozkazała nauczycielka.

- Dlaczego zawsze ja muszę się przesiadać?! Może niech ten nowy z nią siądzie! - krzyczała moja przyjaciółka ale i tak wiedziała, że z tą babką się  nie wygra.

- Nie krzycz tylko zmień miejsce, a ty jak się nazywasz? - zapytała tego nowego

- Nazywam się Michael ale mów mi Mike i wyprzedzając twoje kolejne pytanie przyjechałem z bratem z Bostonu.

- Dobrze i tak już za dużo zmarnowałam na ciebie czasu usiądź obok Vanessy w ostatniej ławce. - mówiła z ogromnym spokojem nasza nauczycielka.

Od samego początku nie byłam zadowolona z tego, że muszę z nim siedzieć. Wolałabym siedzieć z moją głupią i kochaną zarazem przyjaciółką. Denerwowało mnie to, że cały czas się na mnie gapił i nawet raz się nie odezwał. Czekałam tylko aż zadzwoni dzwonek i będę mogła wrócić do moich przyjaciół.

***

Minęły już 3 lekcje. Została tylko geografia, zajęcia artystyczne i wf. Razem z Chrisem poszliśmy do naszego miejsca, w którym zawsze wszyscy razem spędzamy przerwy. Wszyscy już na nasz czekali i rozmawiali o tym nowym. Przyłączyliśmy się do nich i pierwsze co dostałam masę pytań od Kaily i Emily.

- I jak podoba Ci się ten nowy? Zazdroszczę Ci, że z nim siedziałaś! On ma takie piękne oczy i włosy! - mówiła Emily.

- Według mnie powinnaś z nim zacząć kręcić pasujecie do siebie to było widać. - powiedziała Kaily

- Dziewczyny nie wiem co wam się w nim tak podoba ale przez te 30minut zdążyłam go znienawidzić. Cały czas się na mnie patrzył i nic nie mówił. Myślałam, że tam oszaleję i tylko patrzyłam na zegarek kiedy to się skończy, więc proszę nic mi o nim nie mówcie. - powiedziałam szybko na jednym oddechu i od razu po tym zadzwonił dzwonek na lekcje.

***

- Pa wszystkich - pożegnałam się z przyjaciółmi.

Wracałam do domu razem z Leo. On jako jedyny nie shipował mn z tym idiotą i bardzo mu za to dziękuje, bo cały dzisiejszy dzień wszyscy rozmawiali tylko o nim i jego bracie. Leo odprowadził mnie pod same drzwi i poszedł w stronę swojego domu. Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku, nawet nie wiem kiedy zasnęłam...






Tysiąc PrzeszkódOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz