Pov. Neji
Siedziałem dalej w ogrodzie ciotki. Po 6 minutach technika przestała działać. Jeśli by mnie z niej uwolniła to dopiero gdyby wróciła, oznacza to, że straciła kontrolę. Musiała zacząć się kłócić z Tenten. Gdy tylko dotarłem do drzwi wejściowych zobaczyłem, [Imie] idącą w stronę rezydencji. Była już niedaleko, więc postanowiłem na nią po czekać. Gdy tylko dziewczyna stanęła przede mną zacząłem
- Co się stało?
- A co miało by się stać?
- Twoja technika przestała działać po ponad 6 minutach - już widziałem, że nie wie jak odpowiedzieć
- No dobra, powiem ci,ale nie tutaj -[kolor włosów] włosa chwyciła mnie za rękę i zaczęła kierować się w stronę mojego pokoju. Gdy weszliśmy do śrotka [kolor oczu] oka usiadła na łóżku. Usiadłem koło niej
- A więc powiedz co tam się stało
- Jak tam przyszłam to była tam sama Tenten. Ona na pewno nie miała zamiaru trenować. Ona chyba chciała cie poderwać, sama nie wiem. W końcu skończyło się tak że ją uderzyłem. Teraz mi pewnie powiesz, "po co to zrobiłaś?"albo "przecież nic ci to nie dało",albo "nie musiałaś tego robić" lub"to było niepotrzebne", lub"Przecież, ona jest moją koleżanką,przyjaciółką" - z jej oczu zaczęły płynąć łzy. Nie odzywałem się - dlaczego nic nie mówisz? Powie coś. Cokolwiek! Słyszysz? Nie wiem, krzycz na mnie, bądź na mnie zły! Powiedz coś, proszę. - [Imie] rozpłakała się na dobre. Przytuliłem ją.
- Nie jestem na ciebie zły.
- Naprawdę?
- Dlaczego miałbym być? To nie jest twoja wina. Musiała cię sprowokować. Gdyby tego nie zrobiła, to ty byś jej nie uderzyła - mówiłem to ocierając jaj łzy - a po za tym, jest jeszcze cały tydzień, który mam zamiar spędzić z tobą - uśmiechnąłem się. [Imie] mnie przytuliła - Bardzo cię kocham, wiesz?
- Wiem, ja też cię bardzo kocham. - siedzieliśmy tak jakiś czas - zapomniałambym, przecież dalej masz dwa francuzy i wianek na głowie - [kolor oczu] oka zdjęła z mojej głowy wianek i zaczęła rozplatać fryzurę.
***
Pov.[Imie]
Siedzieliśmy razem na łóżku. Rozmawialiśmy o dosłownie wszystkim.
- Neji, a czy my w końcu robimy ten wieczór filmowy?
- Tak, robimy wieczór Horrorów, a co?
- Bo po pierwsze nie mamy,żadnych przekąsek, a pod drugie, czemu horrorów?
- Bo dzisiaj ja wybieram gatunek filmów, a przekąski możemy pójść teraz
- Dobra to choć po te przekąski - wyszliśmy razem i poszliśmy do sklepu po coś do jedzenia i do picia. Pozwoliłam mu wybrać sok, ja natomiast wybierałam jedzenie. Wzięłam ciastka z kawałkami czekolady, popcorn, czekoladki i Chipsy [ulubiony smak chipsów]. Gdy wróciliśmy Neji przygotował filmy, a ja przekąski. Usiedliśmy obok siebie. Brązowowłosy powiedział, że jak będę się bać to mogę go przytulic. Czasami mam wrażenie, jakby wybierał horrory tylko by mieć pretekst do ciągłego przytulania mnie. Byliśmy gdzieś w połowie filmu, gdy postanowiłam się napić soku. Gdy tylko się napiłam zaczęłam kaszleć i nie mogłam przestać.
- Co ci się dzieje? - domyślałam się, że to z tym sokiem jest coś nie tak.
- Tab-let-ki.. są ...w ...ku-rce, gra-na-to-we... opa-ko-wa-nie - chłopak szybko dal mi owe pudełeczko. Szybko wyciągam jedną tabletkę i połknęłam popijając wodą.
- Neji, co to za sok?
- Ananasowo-Pomarańczowo-Jabłkowy, a co?
- To wszystko jest już jasne. To wszystko przez sok.
- Jesteś uczulona? Dlaczego mi nie powiedziałaś?
- Nie pomyślałam o tym, a poza tym zawsze czytam skład, ale dzisiaj zapomniałam.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? Przecież mgło się to skoczyć dużo gorzej.
- Dlaczego... robi się ... tak... ciemno? - nie za bardzo wiem co działo się potem, ponieważ straciłam przytomność. Obudziłam się w sali szpitalnej.
- Już pani wstała, gdyby nie pański chłopak mogło by to się skrzycz tragicznie. Pan Hyuga przyniósł panią w ostatniej chwili. Omdlenie było spowodowane silną, reakcją alergiczną. Zostanie tu pani na co najmniej trzy dni, na obserwacji oczywiścolie. - lekarz wyszedł z sali. Neji podszedł do łóżka na którym leżałam.
- Jak się czujesz?
- Koło ciebie zawsze czuje się dobrze - uśmiechnęłam się, chłopak odwzajemnił gest i pocałował mnie w czoło
- Idź spać, ja będę przy tobie czuwał.
- Wiesz, ...że ....nie ...musisz?
- Ale chce - moje powieki zaczęły robić się cięszkie. Niedługo potem wpadłam w objęcia Morfeusza. Moje ciało regenerowało się znacznie szybciej niż zwykłego ninja. Było to spowodowane jednym z moim Kekkei Genkai. Dokładnie Kekkei Genkai klanu Fumetsu. Pozwalało ono między innymi wyczuwać chakre z ogromnych odległości, na przykład moja ciotka Nenrei Fumetsu potorfi wykryć chakre z odległości 8 kilometrów. Ciocia zawsze mówi, że jej siostra czyli moja matka potrafi wyczuć chakre z odległości 50 kilometrów. Mówi też, że ona w moim wieku potrafiła wyczuwać chakre z odległości 1-2 kilometrów, co podobno jest malutko. Mój zasięg wynosi dokładnie 7,24 kilometra. To prawie tyle co mojej ciotki, a najlepsze jest to, że nikt w całym klanie nie miał takiego zasięgu co ja w wieku szesnastu lat. Mój pradziad przewiduje, że mój zasięg w wieku dwudziestu lat będzie wynosił, nawet podał dokładnie 93,65 kilometrya Będzie to największy zasięg w historii klanu. Obecnie moja matka ma największy zasięg. Ja, jak to ja nie umiem się tą umiejętnością posługiać tak dobrze i owszem mój zasięg jest duży i mogę wyczuwać ludzi z takiej odległości, ale nie umiem. Potrzeba, bardzo dużego doświadczeni, którego ja nie mam. Użyłam tej "techniki" może cztery razy. Mojej mamie opanowanie tego Kekkei Genkai zajęło siedemnaście lat, a obecnie ma dwadzieścia trzy.Ja mam dopiero siedemnaście. Całkowite opanowanie tej umiejętności zajmie bardzo długo. Wracając, ze szpitala wyszłam rankiem, dwa dni później. Neji odprowadził mnie do domu i oczywiście został, ponieważ moich rodziców nie było w domu. Wieczorem chłopak puścił film, którego nie skoczyliśmy oglądać. Ja nie za bardzo chciałam go oglądać. Skończyło się na tym, że przez cały seans siedziałam wtulona w Nejiego, by nie widzieć filmu. I tak go widziałam i jeszcze bardziej się bałam. Długo włosy został u mnie na noc. Długo nie mogłam zasnąć, mino tego, że perłooki leżał tuż obok. Wstałam z łóżka. W pokoju było dość zimno. Poszłam do kuchni zrobić sobie herbatę. Wypiłam ją i wróciłam do sypialni. Kładąc się do łóż, nie chcą co obudziłam Nejiego.
- Co się stało? - zapytał zmartwiony
- Nic się nie stało, po prostu nie mogę zasnąć - brązowo włosy przybliżył się do mnie do mnie i przytulił mnie. W jego ramionach czułam się bezpieczna. Wtulałam się w niego bardziej. Siedzieliśmy tak dopuki nie zasnęłam.
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
Mam nadzieje, że wam się podoba. Bardzo przepraszam za wszystkie błędy jakie się pojawią
CZYTASZ
Zakochany Neji (Neji x Reader)
Krótkie OpowiadaniaOpowiada o losach Najiego i miłości jego życia. Co stanie im na drodze do szczęścia? Czy będą szczęśliwi? Czy wszystko będzie iść po ich myśli? Wszystkiego dowiecie się w tej opowieści. ₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪ Z góry przepraszam za wszystkie będy...