- A więc [T/I]... Powiesz nam co łączy cię z Mafią Przybrzeżną i dlaczego musisz przed nią uciekać? - ciągnął brązowowłosy.
- Emm... Ja... - nie mogłaś się zdecydować.
/Przecież i tak mi nic nie zostało do roboty.., a przecież nie muszę im mówić wszystkiego/ - pomyślałaś.
- Dobrze, powiem wam - odpowiedziałam.
- To wspaniale, ale chodźmy w jakieś inne miejsce. Zaraz będzie już całkowicie ciemno. - powiedział usatysfakcjonowany Dazai.
- Gdzie?
- Najlepiej, chodźmy do naszej agencji. Tam nikt nie powinien nam przeszkadzać. - stwierdził Kunikida.
Zgodziłam się i poszłam z nimi do agencji detektywistycznej. Było już późno, kiedy tam już dotarliście.
W agencji nie było już nikogo. Weszliśmy do jakiegoś pokoju gdzie poprosili mnie, bym usiadła na kanapie. Dazai usiadł koło ciebie, a Kunikida oparł się o ścianę i notował coś w swoim zeszycie z napisem "Ideał".
/Serio? / "Ideał" ? Rozumiem, że nie było już innej nazwy. Co on tam zapisuje? Cechy swojej idealnej dziewczyny?!/ - zaśmiałam się ze swoich myśli.
(No nawet nie wiesz, że strzeliłaś w dziesiątkę xD /od.aut./)
Opowiedziałam im, że moi rodzice wplątali się w konflikt z Mafią Portową. Dlatego właśnie ta organizacja ich zabiła, a teraz polują na mnie. Nie powiedziałam im jednak, iż posiadam kilka mocy, oraz o tym, że moi rodzice byli członkami Mafii Portowej. Pytali mnie jeszcze w co dokładnie wplątali się rodzice. Jednak powiedziałam, że nie wiem, ponieważ ukrywali to przede mną. To było prawdą, bo dopiero niedawno się o tym dowiedziałam, chociaż obecnie wiedziałam co było powodem.
Pytali mnie jeszcze o kilka rzeczy. Jednak w końcu uznali, że już nie chcą nic więcej wiedzieć. Podziękowali za informacje. Ja pożegnawszy się, wyszłam z budynku, bo w końcu o czym jeszcze miałam z nimi rozmawiać.
Kiedy byłam już na polu, zdziwił mnie fakt, że jest dosyć zimno. Byłam bardzo głodna i nie wiedziałam gdzie iść. Postanowiłam, że po porostu będę szła przed siebie.
Nagle ktoś szarpnął mnie od tyłu, za ramię.
- Hej! Czekaj - usłyszałam z tyłu.
Nie miałam czasu wsłuchiwać się w głos napastnika, tylko od razu zamierzałam użyć mocy, by się wyrwać. Jednak...
/Co jest? Dlaczego moja moc nie działa? Ahhh.... Co się dzieje? Pomocy?!!/ - krzyczałam spanikowana w myślach.
Jedyną, sensowną rzeczą, jaka mi teraz przyszła do głowy, było użycie własnej siły. Zamachnęłam się jak tylko mogłam i wymierzyłam mocnego liścia w twarz napastnika.
- Ała! - krzyknął mężczyzna - Jak ja nienawidzę bólu! Dlaczego to zrobiłaś?!
Nagle ocknęłaś się i w końcu dotarło do ciebie kim był ten nieznajomy. A raczej od niedawna juz znajomy.
- D-Dazai? Sorki... Ale... C-co ty tutaj robisz ? - patrzyłaś na niego ze zdziwieniem.
- Nic. Idę do domu... Ała! Wiesz jak to bolało? - trzymał rękę na zaczerwienionym od ciosu, policzku.
- Ojej, przepraszam! Nie wiedziałam, że to ty! Przestraszyłam się! - próbowałaś się usprawiedliwić - Poza tym jakby tego było mało... moja moc nagle przestała działać !!!
- A to już moja sprawka! - zaśmiał się brązowowłosy drapiąc się po karku.
- Co? Ale jak to? - zdziwiłam się.
- Mam moc "Zatracenia" lub "Utraty Człowieczeństwa". Jak kto woli to nazywać. - zaśmiał się - Wyjaśniając... po prostu jeśli kogoś dotykam to ta osoba nie może użyć swojej mocy -.
- Ale to się dzieje tylko wtedy gdy kogoś dotykasz?
- Tak
- I nie czujesz dzięki temu mocy jaką skrywa osoba, której dotykasz - wolałam się upewnić.
- Nie! Skąd ci to w ogóle przyszło do głowy?
- Aaaa.... Tak po prostu... zaciekawiło mnie to - musiałam z tego jakoś wybrnąć - A tak zmieniając temat.... Czemu mnie tak "zaatakowałeś"? Chyba, rzeczywiście nie masz co robić - powiedziałaś poirytowana.
- Aaa... Tak po prostu chciałem zagadać... iii... - przeciągał chłopak,
- Iiiii co?
- Iiiii... z tego co pamiętam to nie masz gdzie się podziać. Do tego pewnie jesteś głodna. - tłumaczył się - Może pójdziesz ze mną do mojego domu. Mam wolny pokój. Z resztą jest dzisiaj bardzo zimno, a ulice nocą to zdecydowanie nie jest miejsce, dla takich dziewczyn. Co ty na to?
- Ymm........
C.D.N.
________________________________________________________
Hejka!😉💖
Mam nadzieję, że drugi rozdział się podobał!😁
Komentarze zawsze mile widziane!😘💖
CZYTASZ
Dazai Osamu x Reader
FanfictionMam na imię [T/I] i mam 18 lat. Na początku moje relacje z Dazai'em nie są świetne. Ale może z czasem to się zmienią. Zapraszam na moją opowieść jak poznałam tego zwariowanego samobójcę. Ps. W pierwszym rozdziale będziecie wiedzieli, więcej informac...