Rozdział 5

16 1 0
                                    

ANGELIKA

Dzisiaj 5 czerwca.

Niedługo koniec szkoły i początek wakacji. Mega się cieszę i mam nadzieję, że w tym roku nie będę musiała jechać do babci na wieś.

Nie lubię tam spędzać czasu, bo wolę miasto poza tym tam nie mieszkają nastolatkowie, za to tylko staruszkowie.

Nie mam zamiaru tam jechać. Kilka lat temu tam byłam, ale po kilku dniach mi się nudziło i pojechałam autobusem do domu bez wiedzy rodziców.

Kiedy się dowiedzieli to oczywiście, że bez szlabanu się nie odbyło. Dostałam zakaz wychodzenia z domu prze miesiąc.

To było fair wobec mnie. To oni mnie tam zawieźli. Gdybym jechała tam z własnej woli to bym nie uciekła. Ale... tak nie było.

Obudziłam się o 6:30, ale chwilkę leżałam i myślami wracałam w przeszłość, a teraz jest już 7 więc muszę się szykować.

Nie jestem jak inne laski w szkole, które nakładają tonę tapety i szykują się do szkoły dwie godziny. Nie jestem i nie będę się malować tyle co one. Przecież nie będę plastikiem.

Cycki i dupy mają z silikonu. Ja mimo, że mam pieniądze to nie powiększę sobię nic!! Nawet ust! Nie chce wyglądać jak taka zdeformowana "Barbie".

Ja moje ciało szanuję.
I nie puszczam się na prawo i lewo tak jak Cornelia. Szkolna dziwka. Przespała i przelizała się ze wszystkimi oprócz Kai'a. Nigdy jeszcze się nie zgodził na jej propozycje. Zawsze odmawiał mówiąc, że jest na niego za stara, w końcu jest w 3 klasie liceum, a on w 1.

Za to Kai miał u mnie plusa, w sumie za to, że był przystojny to też.
Lecz to nie zmienia faktu, że dalej go  nie nawidzę i nie chcę z nim być.

Dzisiaj pomalowałam tylko oczy i usta.

Śliczny odcień ciemnego fioletu  na ustach podkreślał moje oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Śliczny odcień ciemnego fioletu  na ustach podkreślał moje oczy.

Nic więcej nie maluję gdy idę do szkoły.

Wyszłam z domu i weszłam na motor choć miałam bardzo blisko i pojechałam w kierunku budynku.

KAI

Wczoraj nie odczytałem sms'ów od Angeli więc teraz to zrobiłem.

Angela: Hej
Angela: Wiem, że jesteśmy na siebię wrogo nastawieni, ale to po części moja wina, że miałeś wypadek dlatego się martwię. Odpisz jak będziesz już w domu albo coś.

Gdy to przeczytałem to poczułem jak coś ciepłego rozpływa mi się w sercu.
Byłem też zły, ponieważ to nie jej wina tylko moja, ja założyłem te jebane szpilki i się wyjebałem.
To moja wina.
Jestem totalnym idiotą.

Tylko szkoda, że dopiero teraz to zauważyłem...

******
#102 - sen

Dziękuję ^^

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 14, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Love StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz