Prolog (0)

784 37 0
                                    

                              Pov. Aya

Właśnie wybódziłam się ze snu niewiem jak długo spałam, ale byłam wykończona znajdowałam się u progu jakiegoś plemienia. Niewiem co tam robiłam, ale jedyne co pamiętam to jak  wybiegłam za moim bratem Aangiem. Martwie się gdzie teraz jest czy nic mu się nie stało. Przestałam o tym  myśleć, niewiem co dalej się działo gdyż spowiła mnie ciemność.

                         Pov. Katara
Siedziałam w naszym plemieniu rozmawiając z babcią gdy, zauważyłam nie przytomną dziewczynę u progu wioski.
- Babciu musimy jej pomóc - powiedziałam.
- Tak Kataro choźmy do niej - powiedziała.
Po tej krótkiej wymianie zdań pod biegłam do nie znajomej, czekałam aż babcia do mnie dojdzie, by móc poradzić się jej co z nią zrobić.
- Babciu co z nią zrobimy? - zapytałam.
- Chodź pszeniesiemy ją do namiotu - powiedziała starsza kobieta.
Wźełyśmy ją i zaniosłyźmy, w namiocie był zdezorientowany Sokka obecnością dziewczyny.
- Co się jej stało? - zapytał chłopak.
- Nie wiem znalazłyźmy ją u wejścia wioski - powiedziała babcia.
Przez pewien czas wszyscy przyglądlaiśmy się dziewczynie, nagle podwinoł jej się rękaw bluzki i zauważyliśmy niebieską strzałke na jej ręce.
- Babciu dlaczego ona ma strzałke na ręku? -  zapytał niepewnie Sokka.
- Nie. To nie możliwe - mówi nagle babcia.
- Co się stało babciu? - pytamy równo z Sokką.
- Ona jest nomadem powietrza - powiedziała, jakby ze zdiwieniem.
- Ale lud nomadów został wybity - powiedziałam.
- Najwidoczniej nie wszyscy - powiedziała kobieta.

                            Pov. Aya
- Aang!!! - zaczęłam krzyczeć w niebiosy cała przestraszona i zaczełam płakać.
Objełam się ramionami i próbowałam się uspokoić, nadal lekko przestraszona obróciłam się i nerwowo rozglądałam.
- Co się stało? - zapytałam  niebieskooką dziewczynę.
- Więc znaleźliśmy cię nieprzytomną i tu przenieśliśmy.
-  Kto to jest Aang? - zapytała kobieta w podeszłym wieku.
- Mój brat - odpowiadam ze smutkiem.
- Co się z nim stało? - spytał chłopak.
- Niewiem dawno uciekł ze świątyni, a ja za nim ale od tamtej pory go nie widziałam - odpowiadam a po policzku spłyneła mi samotna łza.
- Jak masz na imię? - zapytała kobieta.
- Aya.

Avatar córka powietrzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz