~Narrator~
Alice spędziła dwa dni w przychodni, w tym czasie zapoznała się z Ewelein pielęgniarką tam pracującą. W trzecim dzień mogła na spokojnie opuścić przychodnię.
~Pierwsza osoba: Alice~
Rozmawiałyśmy z Ewelein na temat straży, Eldarii i jej różnorakich sekretów. Wtem usłyszałyśmy pukanie do drzwi.
- Proszę!
Drzwi powoli się otworzyły, a przez nie wślizgnęła się kobieta, podeszła do Ewelein i zaczęła z nią rozmawiać na temat mojego stanu zdrowia a tak mi się przynajmniej wydawało. Po skończonej rozmowie podeszła do łóżka, na którym leżałam. Spojrzałam na nią zaciekawiona.
- Mam nadzieję że czujesz się na siłach, a tak a propo to jestem Miiko ~ imię warto zapamiętać, ale czyż bym wyczuła troskę w jej głosie?
- Tak, chyba tak - po chwili dodałam.
- Na pewno lepiej niż zaraz po przybyciu do kryształowej sali.
- Rozumiem, myślę że możesz już wyjść ze przychodni.
- Nareszcie, takie bezczynne siedzenie mnie wykończy - zaśmiałam się lekko, na co Miiko się uśmiechnęła życzliwie.
- Dobrze, ale czy jesteś na siłach aby przystąpić, do którejś ze straży?
- Oczywiście, ale m... - Miiko nie dała mi dokończyć.
- Mam nadzieję że Ewelein opowiedziała ci trochę o nich.
- No mniej wię... - Miiko ZNOWU nie dała mi dokończyć.
Powoli wstając z łóżka położyłam swoje bose stopy na podłodze, potrząsnełam głową, głośno a zarazem głęboko odetchnęłam i wstałam. Miiko podała mi strój mówiąc
- Masz to dla ciebie, przyda ci się - uśmiechnęła się lekko podając mi starannie poukładane w kostkę ubrania.
- Dziękuję - po chwili milczenia i patrzenia się na siebie bezczynnie zapytałam.
- Gdzie mogłabym się przebrać?
- Możesz się ubrać za parawanem - ruszyłam w kierunku parawanu kiedy ponownie usłyszałyśmy pukanie do drzwi Miiko i Ewelein pokazały mi abym się na spokojnie przebrała za parawanem.
- Ehhh w końcu - odparła po przebraniu się.
Słysząc że przyszedł jeden z chłopaków, których wcześniej słyszałam wychyliłam się lekko co mimo wszystko i tak mi nic nie dało, zauważył mnie ale dopiero po chwili, dzięki której miałam czas na przyjrzenie mu się.
Był na pierwszy rzut oka elfem, ma niebieskie włosy oraz turkusowe oczy, jest ubrany głównie w odcieniach zielonego z niebieskim, kolorem białym i złotym z domieszką brązu.
~ Może to jeden z członków straży, o których opowiedziała mi Ewelein. (dop. aut. Tak będę zapisywać myśli bohaterki)
~ Dobra, przecież nie będę się wiecznie chować.
- Już - wyszłam zza parawanu ukazując się Miiko, Ewelein oraz elfowi. Uśmiechnęłam się nieśmiało na co elf odpowiedział głupawym uśmiechem i odparł.
- To ty jeszcze żyjesz?hahaha.
~ To nie było miłe.
Skrzywiłam się lekko, słysząc jak się ze mnie nabija.
- Jakim prawem ty żyjesz?
~ Chcę się kłócić? To będzie kłótnia.
Na jego twarzy wymalowało się zdziwienie. Zaraz później widziałam na jego twarzy złość, a raczej wściekłość.
~ Czyż bym była pierwszą osobą, która mu dogadała?
- Ezarel, wyjdz.
- A-Ale...
- WYJDZ!!!
Więc ma na imię Ezarel, ciekawie się zapowiada, widziałam jak wychodzi a Miiko odwróciła się w moją stronę ze zamyślonym wyrazem twarzy.
- Wiesz, my nawet nie wiemy jak masz na imię, czy też ile masz lat.
- Mam na imię Alice, i mam 17 lat.
- Dobrze, skoro tak, to chodz Alice pójdziemy do Kero u niego zrobisz ten test, chodz.
Ruszyłam zaraz za Miiko do tego, Kero.
~ Ciekawe jaki jest ten Kero skoro Ezarel jest taki a nie inny.
Kiedy dotarłyśmy do tak sądzę że do biblioteki, Miiko zawołała Kero usłyszałyśmy kszątanie się w papierach.
- Już idę!
Wreszcie zobaczyłam osobnika zwanego Kero, na co on odparł zdziwiony kiedy mnie zobaczył.
- Ja...
~Koniec rozdziału 2~
Mam nadzieję że się podoba będę Polsatem i na następny rozdział dowiecie się co Kero chciał powiedzieć XD
Pozdrowionka
Furia_218
CZYTASZ
Zmiennokształtna w Eldarii.
FanfictionŻycie 17 letniej Alice zaraz po utracie babci pięć lat wcześniej zmieniło się w piekło, nasza zmiennokształtna bohaterka trzy lata wcześniej straciła mamę w strzelaninie pod jednym z najpopularniejszych muzeów. Jej ojciec znalazł sobie nową kobietę...