1.Rodzinny koszmar & Witaj Eldaryo!

73 2 2
                                    

Nie wszyscy ludzie przeżywają to co ja.

Samotność,

Ból,

Nienawiść.

- Alice! pozwól na chwilkę ~ cholera przecież ta idiotka miała być za trzy godziny.

- Już idę! - wstając z krzesła, wyszłam ze swojego pokoju i schodząc schodami na dół, stanęłam twarzą w twarz z tym koszmarem zwanym... moją macochą. Pomimo tego iż jestem zdegustowana jej widokiem, uśmiechnęłam się pytająco.

- Pamiętasz jak mówiłam tobie i twojemu ojcu że mam dwóch synów? Tak? Świetnie, w takim razie chcę cię poinformować że moi synowie się tu wprowadzą. A teraz z łaski swojej mogłabyś iść do swojego pokoju i nie pokazywać mi się na oczy do końca dnia mieszańcu.

Najszybciej jak tylko mogłam pognałam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi, siadając na łóżko załamana, zamknęłam oczy i rozmyślałam z kąd ta idiotka to wie... do tej pory tylko ja i tata o tym wiedzieliśmy.

- Do diabła - warknęłam zła.

~ Dwa tygodnie później ~

Warcząc wściekle chodziłam po pokoju w kółko.

- To się nie dzieje naprawdę, ta przebiegła suka opowiedziała o mnie swoim wstrętnym synalkom jaka to ja jest bezużyteczna, i jakim to ja największym dziwakiem na świecie nie jestem

Postanowiłam że nic mnie tu nie trzyma ojciec jest zaopsorbowany tą szmatą więc... mogę zwiać.

Wybiegłam z domu nie zwracając uwagi na nikogo sprintem pognałam do lasu kiedy byłam pewna że kompletnie nikt mnie nie zobaczy w ciemności nocy zmieniłam się w czarnego wilka z niebieskimi tatuażami na sierści.

  Biegłam około dwie godziny w głąb lasu. Po prawej stronie drogi, którą gnałam zauważyłam pojedyncze światełka krążące wokół siebie zmieniając się w człowieka ruszyłem w stronę tych tajemniczych światełek.

Będąc na miejscu zobaczyłam na ziemi świecący jasnym blaskiem krąg z grzybów, przypominając sobie że kręgi te służą do teleportacji postanowiłam wejść do środka. Zaczęło robić mi się ciemno przed oczami i poczułam jak upadam.

  Obudziłam się w strasznie jasnym pomieszczeniu jednak od razu zamknęłam oczy, osoby który były razem ze mną w tym pomieszczeniu chyba tego nie zauważyły bo dalej rozmawiały.

Głos 1
-...więc jak myślisz jak się tu dostała?
Głos 2
- Pierw się jej przyjrzyjcie wygląda jak ziemianka.
Głos 3
- Hmmm racja, gdzie Miiko?
Głos 2
- Nie wiem, powinna zaraz przyj...
Głos 4
- Już jestem miałam ważne sprawy do załatwienia. Obudziła się już?
Głos 1
- Szczerze?
Głosy 1 2 3
- Nie wiemy.
Głos 4
- Ehh

~Dobra chyba czas jakoś dać o sobie znać, chrząkne jak bym chrype miała.

- Mhrmm

Głos 4
- Chłopaki wyjdźcie, muszę z nią porozmawiać.

Kiedy wszyscy wyszli kobieta kitsune podeszła do łóżka, na którym leżałam i zadała mi pytanie, na które nie wiedziałam jak odpowiedzieć.

- Ja się tu dostałaś?

- J-Ja teleportowałam się przez krąg grzybów i ...

- Dobrze...hmm co ja mam z tobą zrobić?

~ Kurcze zdaje mi się czy to Eldarya?

- Emm przepraszam ale czy ja jestem w Eldaryi?

Kitsune spojrzała na mnie zaskoczona było widać że nie wie co powiedzieć.

- Tak z kąd wiedziałaś?

- Zanim moja babcia zginęła opowiadała mi co tydzień po trzy godziny o świecie zwanym Eldaryą, jej opowiadania brzmiały jak by opowiadała najzwyklejszą bajkę na świecie, jednak widzę że to nie bajka.

- Rozumiem, hmm czy potrafisz walczyć, znasz się na alchemii albo potrafisz szpiegować? Co kolwiek?

- W sumie potrafię walczyć.

- W takim razie chcę cię poinformować że przejdziesz test do, której ze straży trafisz ale to wtedy gdy poczujesz się lepiej.

~Koniec rozdziału 1~

Hej mam nadzieję że pierwszy rozdział się podoba i jak są błędy to od razu pisać od razu mówię że nie wiem kiedy będzie drugi rozdział bo jak w trakcie pisania wena odleci do ciepłych krajów żeby sobie energię naładować to jej powrót może nawet miesiąc potrwać.

Do następnego
Furia_218

Zmiennokształtna w Eldarii.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz