Nowy dom Lulu część 1

60 0 2
                                    

Oo nie . Co tu się stało !- ja
Nagle gdy wróciłam do domu mój dom był cały spalony !!!! . Popłakałam się . Nie wiedziałam co mam teraz zrobić bo przecież jestem zwykłym zwierzątkiem który żył sobie spokojnie i szczęśliwie w małej chatce 😔. Potem pomyślałam , że jestem zdolnym szyszynem, a więc postanowiłam wziąść się w garść i pobiegłam do lasu nazbierać niebieskiego drewna . Szukałam i szukałam i same różowe drzewa. Przecież było tu bardzo dużo niebieskich drzew , a teraz co same różowe. No cóż jak widać będę skazana na różowy domek. Zbliżyłam się do kory i zaczęłam ją gryźć.
Uuufff ale ubaw grube te drzewo ale jak chce się mieć domek to się trzeba napracować- powiedziałam stanowczo.
Gryzłam i gryzłam z 50 minut !!!
Ale w końcu skończyłam. Ale pomyślałam , że to nie wystarczy na nowy dom ale taki ze mnie mały cwaniak , że umiem rozdwajać różne przedmioty. Powiedziałam niech te drzewo rozdwoji się na 4 kory. I tak się stało. No to czas do roboty gdy tak pracowałam to myślałam kto to mógł spalić mój kochany domek.
No na pewno nie duszek pączuszek ?!
Chodziarz może to i on ehhh tam sama nie wiem lepiej o tym pomyśle później czas do pracy , a nie do myślenia kto to mógł by być. Po 4 godzinach mój dom był już skończony. Był śliczny chodziarz był by jeszcze piękniejszy gdyby był z niebieskiego drewna ,ale to już nie ważne. Najważniejsze , że go mam 😊.

Przyjaźni zawsze zwycięża Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz