6.Jak zostaliście parą? ?

451 19 6
                                    

❤Jon: Tuż po tym jak uciekłaś od Królowej dalej czułaś się obserwowana.
Modliłaś się przy czardrzewie gdy reszta grupy rozbijała obóz. Usłyszałaś kogoś w krzakach, położyłaś dłoń na sztylecie, który dostałaś od Lorda Starka. Rozejrzałaś się a z pobliskich krzaków wybiegł biały wilkor.

-Duch przestraszyłeś mnie- mówiłaś głaszcząc zwierze za uchem. Nagle coś pociągnęło Cię do góry a następnie poczułaś lodowaty metal na krtani. Duch zaczął warczeć ale mężczyzna się tym nie przejmował.

-Przysyła mnie królową, dużo daje za twoją głowę, nie wiem co zrobiłaś ale na pewno jesteś niegrzeczna dziewczynką- mówiąc to złapał cie za pierś. Przypomniało ci się o sztylecie wiec chwyciłaś za jego rękojeść.

-Ucisz tego kundla!-krzyknął

- To nie kundel, to wilkor- mówiłaś stanowczo, po czy szybkim ruchem wbiłaś mu sztylet w bok mężczyzna upadł na ziemie.  Niestety podczas tego nóż mężczyzny zjechał trochę powyżej twojej piersi, z rany od razu zaczęła lecieć krew. W tej chwili w okolicy pojawił się Jon.

-Duch cicho- powiedział.- [t.i] co się stało, ty krwawisz.- mężczyzna podbiegł do ciebie jak najszybciej.

-Trzeba ci to opatrzyć- mówił przerażony.

-Spokojnie to nic wielkiego- powiedziałaś patrząc mu prosto w oczy. Jon jedna ręką trzymał cie w tali, drugą za to położył ci na policzku. Dotknęła swoja dłonią jego. Nawet nie wiedziałaś kiedy poczułaś jego ust swoimi. Całował powoli ale bardzo namiętnie.

-I tak trzeba ci to opatrzyć- powiedział mężczyzna gdy już się od siebie oderwaliście.

❤Tyrion:
Zdjęłaś z półki książki do których Tyrion nie dosięgał. Trochę dziwnie się  czułaś  pomagając mu w tym. Otworzyłaś jedna z nich i przeczytałaś kilka zdań po czym spojrzałaś na zdziwionego mężczyznę

-Co dziwi cie że kobieta mojego pokroju potrafi czytać- powiedziałaś podając mu książkę. Byliście w jego komnacie. Często tam przesiadywaliście, lubiłaś spędzać z nim czas.

-No przyznam że trochę tak- mówił z uśmiechem. Usiadłaś na jego wielkim łóżku, czekając aż  on do ciebie dołączy.

-Mógłbyś mi poczytać? Lubię słuchać twojego głosu.-powiedziałaś, karzeł usiadł na łóżku i zaczął czytać. W pewnym momencie mężczyzna spojrzał w twoje oczy. Nie mogłaś oderwać od niego wzroku tylko przysunęłaś się do niego i pocałowałaś. Najpierw pocałunek był delikatny ale z sekundy na sekundę robił się coraz bardziej namiętny nawet nie wiedziałaś kiedy leżałaś na łóżku o no na tobie. Ale nie przeszkadzało ci to w żaden sposób, uwielbiałaś czuć jego bliskość  i już nie raz przyłapałaś się  na fantazjowaniu o nim.

-Już dawno chciałem to zrobić- mówił patrząc na twoje usta.

-Ja też- odpowiedziałaś i przyciągnęłaś go żeby dalej go całować.

❤Jaimy: Nie wierzyłaś własnym oczom Jaimy siedział związany przy drzewie. Jego odcięta ręka wisiała na jego szyi. Chciałaś siedzieć przy nim ale wiedziałaś że nie możesz. Reszta obozu szykowała się do snu, wyznaczono  żołnierzy na warte.  Gdy wszystkich już zasnęli użyłaś świeżo robionej procy  żeby wartownicy nie obudzili reszty obozu. Mężczyźni leżeli nieprzytomni, ty za to podbiegłaś do drzewa gdzie związany był Jaimy i rozcięłaś line.

-Przepraszam powinnam zareagować wcześniej nie sadziłam że... -Wskazałaś na odciętą dłoń. Mężczyzna druga ręką delikatnie dotkną twojego policzka, przyciągnął twoją twarz do swojej i czule pocałował.

Preferencje Gra o tronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz