*Deku*
Kacchan się upił -_-
Czego się można po nim spodziewać?
Ta,jeszcze może rozbombi mi dom.
O cholera położył się i zasnął...KTO TERAZ MNIE URATUJE PRZED TODOROKIM GWAŁCICIELEM?!?!?!?!?!?!-Idziemy do sklepu-o boże już się bałem...uffffff
-Spoczko...Tylko zostawiamy go tak tutaj?
-No jasne
-A, spoko
Ubraliśmy się, wyszliśmy z mojego domu i skierowaliśmy się do jakiegoś monopolowego.
-A po co tak w ogóle tu jesteśmy?
-Trzeba kupić alko
-Przecież mam go mnóstw- a jednak już nie mam-uśmiechnąłem się głupio
-Właśnie
-Chce alkohol.
-Midoriya, jesteś za młody na alkohol
-Kuźwa...kolejny się znalazł prorok...
BOOM WBIJA ALL MIGHT
-MIDORIYA CHŁOPCZE! MŁODY SHOTO MA RACJE! NIE MOŻESZ PIĆ ALKOHOLU BO JESTEŚ ZA MŁODY
-A ty za stary-patrze na niego
-Zabolało....-nie ma już go
-Izuku...obraziłeś All Mighta
-Możeeee
-Pfff
Kupiliśmy alkohol i jeszcze Pocky, a potem wróciliśmy do domu. Nie skomentuje tego go zobaczyliśmy....
- K-KACCHAN!!!!-cały się zarumieniłem i zasłoniłem twarz rękoma.
-Eeeee...Wtf Bakugo?
-Oblałem się wódą i nie mam żadnej koszulki ani spodni(tak,umieram jak to pisze)
-Nie trzeba było tyle pić
-Ta. Ej,Deku masz jakieś ciuchy na przebranie?
-W-wszystkie będą na ciebie za małe-nadal nie patrze...Ale chciał bymmmm hihi
-Eh...
-O! Dobra mam pomysł! -biegne do swojego pokoju,wyjmuje kigurumi rekina i wracam do nich.
-Możesz założyć to. Będzie na ciebie dobre- wręczyłem kigurumi Kacchanowi, a on odrazu go założył.-Podoba się?
-Jest spoko-Todoroki-kun zaczyna się śmiać
-Z czego tak się śmiejesz?-Kacchan z podniesionym głosem spytał Todororora
-HAHAHAHA W-WYGLĄDASZ JAK I-IDIOTA!
-Zamknij się!
-A co jeśli nie?
-To rozbombie ten twój ryj
-Damulki,przestańcie się kłucić
-A co jeśli nie?
-Nie dostaniecie alkoholu
Podali sobie ręce na zgode
-No i cudownie
No haj wiecie co chyba następny rozdział zrobie 18+ no mam taką ochotę idk why