eight

10 3 0
                                    


Z każdym krokiem lekko przyśpieszałam, sama nie wiem dlaczego. Może dlatego że bałam się konfrontacji z Erykiem, może przez to co zrobił nie jestem w stanie już patrzeć na niego tak jak dawniej.
Eryk najwyraźniej był tak pewny że to nie koniec naszego związku, że potrzebował chwili aby do siebie dojść i ogarnąć to co się właśnie stało. Po jakimś czasie słyszałam jak krzyczy moje imię, ale byłam już z byt daleko żeby zdążył do mnie dobiec.
Moje uczucia były mieszane, z jednej strony czułam ból, zostawiłam chłopaka który był całym moim świtem przez parę dobrych lat i nagle wszystko zrobiło "puff" i się rozpadło, ale z drugiej strony byłam usatysfakcjonowana faktem że to koniec, że to koniec ciągłego strachu że jest ze mną tylko na "pokaz", jedynie by móc chwalić się przed swoimi niedojebanymi kolegi że ma jak to sam mówi "fajną dupę", to naprawdę bolało.
- No nic, musisz wziąć się w garść, zaczynasz nowy rozdział w swoim życiu ! Powiedziałam sama do siebie jednocześnie wymuszając uśmiech.
Resztę drogi przebiegłam, czułam że potrzebuje trochę ruchu, żeby ostudzić emocje gotujące się wciąż we mnie niczym zupa.
To by była najbardziej ohydna zupa świata. Zachichotałam po cichu.
Przez całą drogę rozmyślałam jak mogła by smakować taka zupa, wiem to dziwne, ale pomagało mi to nie myśleć o sprawie z Erykiem i Samem.
Gdy dotarłam do domu, pierwsze co zrobiłam po rozebraniu się, było sprawdzenie telefonu.
Zdaje sobie sprawę ze jestem uzależniona, ale nie wyobrażam sobie świata bez Instagrama czy Facebooka.
Na pasku powiadomień pokazała się ikonka koperty. To była mama,
"Córciu, w lodówce masz schowaną pomidorówkę, wiec jak zgłodniejesz to sobie podgrzej. Kocham cię, myszko"
Odpisałam mamie że dziękuję i podeszłam do lodówki, faktycznie zupa tam była. Oby nie była tak paskudna jak ta moja, pomyślałam jednocześnie się śmiejąc.
Zamknęłam lodówkę i osuwając się po niej zaczęłam płakać, nawet nie wiem kiedy śmiech przerodził się w rozpaczliwy płacz.
- Mam tego dosyć !! Wydarłam się na cały dom. Schowałam twarz w dłoniach i zaciskałam oczy, próbowałam przestać płakać, ale nie potrafiłam, łzy wygrały "wojnę" i ciekły jak z kranu. Płakałam przez dobre 25 minut gdy usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości, to był Sam.
- "Wera, wiem że ten dzień musi kiedyś nastąpić i muszę wyznać ci co czuje, chciałem co prawda odczekać aż sprawa z Erykiem trochę ucichnie, ale nie potrafię wytrzymać, chcę być przy tobie i cię wspierać! Musimy pogadać, spotkajmy się gdzieś, proszę. Rzuć datę, ja się dopasuje.
I proszę nie płacz już, to nie twoja wina tylko moja, przepraszam 😞."
Skąd on wie ze płacze i co mają znaczyć te słowa "chcę wyznać ci co czuje"
Eryk to najwspanialszy, najsłodszy chłopak jakiego znam, to przyjaciel z dzieciństwa i zna mnie lepiej niż ja sama, co by w sumie wyjaśniało, że domyśla się ze płacze, ale te wyznanie uczyć mnie lekko dziwi, myślałam ze wszystko jest między nami jasne.
Natychmiast skontaktowałam się ze swoimi ludźmi od spraw sercowych, czyli swoimi przyjaciółkami.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 21, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Karuzela kłamstwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz