Chodzące Nieszczęście - Recenzja

40 6 7
                                    

Cóż, zajmijmy się więc czymś innym dla odmiany i odstawmy killerów na dalszy plan. Opiszemy więc dzisiaj creepypastę napisaną przez osobę, znajdującą się na tym właśnie serwisie wattpad. Mianowicie FunPolishFox. Jeżeli macie jakieś propozycje co do następnych rzeczy, które powinienem zrecenzować, to możecie dać mi znać dzisiaj, bo inaczej będę musiał poszukać czegoś samemu w tym... dziwnym miejscu.

Zacznijmy więc od opisania o czym jest nasza historia. Otóż dla odmiany, w przeciwieństwie do poprzednich omawianych przez nas historii, nasz protagonista nie jest osobą, której mamy się tutaj bać. Głównym bohaterem jest zwykły chłopak o imieniu Alex Jefferson, a akcja rozgrywa się w mieście Seattle. 

Fabuła rozpoczyna się podczas przejażdżki głównego bohatera autobusem, który od jakiegoś czasu zaczął w nim widywać nową, nieznaną mu osobę. Nie wiemy, czy ta osoba niedawno się przeprowadziła, ani kim do końca jest. Zostaje nam za to przedstawiony jej wygląd, a mianowicie eleganckie ubrania, tak jak później nasz protagonista opisał "jak u jakiegoś panicza", rude włosy spięte w kucyk oraz okulary, które ponoć bardzo często musiał sobie poprawiać. Pewnego dnia nasz Alex ma okazję obok niego usiąść i porozmawiać z tajemniczym nieznajomym. W międzyczasie dowiadujemy się, że nasz bohater czuje przy tym chłopaku dziwną ekscytację, jaką czuje przy ładnych dziewczynach, aż nawet on sam później zaprzecza, że nie jest przecież gejem. Dostajemy również informacje na temat pseudonimu naszego rudzielca z dziwnym akcentem, który brzmi Fox. 

Protagonista podczas tego spotkania dostaje również informacje dotyczącą tego, by nie nocował dzisiaj u siebie w domu, lecz poszedł przenocować u przyjaciela.

Alex Jefferson postanowił posłuchać się rady i słusznie postąpił, gdyż tej samej nocy w okolicy jego mieszkania wybuchł pożar, który rozprzestrzenił się dość mocno. Od tamtego wydarzenia, w mieście zaczęły się dziać dziwne rzeczy, a mianowicie miało miejsce wiele różnych wypadków. Ludzie wypadali przez okna, łódki tonęły, a nawet kucharz przez przypadek odciął sobie całą dłoń, co według mnie nie byłoby zbyt możliwe, chyba, że ten nagle dostał udaru podczas cięcia mięsa. 

W międzyczasie nasz bohater przeprowadził się z rodziną do swojej cioci, spotkał się jeszcze raz z Fox'em i miało miejsce jeszcze kilka wypadków, z czego przed jednym został ostrzeżony. Nadszedł jednak dzień czwartego lipca, podczas którego nasz protagonista po raz kolejny konfrontuje się z Fox'em, który w końcu postanawia mu wyjaśnić, skąd wie o tych wszystkich wypadkach i jak to działa.

Razem z Alexem dowiadujemy się więc, że Fox przynosi ludziom pecha i doskonale wie, kiedy będzie miał miejsce jaki wypadek przez niego wywołany. Natomiast ofiary, które podczas nich umrą, przedłużają jego życie w jakiś magiczny sposób.

Oczywiście wiem co nieco więcej na temat tej postaci, jednakże aktualnie recenzujemy creepypastę, a nie całą postać, więc bazujemy tylko na informacjach w niej podanych.

Po otrzymaniu wiadomości, że w najbliższym czasie nasz bohater sam umrze, zaczyna on uciekać i po drodze trafia on pod samochód, lecz przeżywa to i trafia do szpitala, gdzie następnie jest on dręczony listami of Fox'a, w których pisze on mu wiersze, na tematy wypadków które przewiduje.

Na tym więc kończy się nasza historia Alexa, który jest wręcz pewny, że gdy tylko wyjdzie ze szpitala, jemu samemu przydarzy się w końcu śmiertelny wypadek. 

Zajmijmy się więc opisem naszej dwójce bohaterów, którzy występują w tej historii. Zacznijmy więc od protagonisty.

Jest to dość rozsądny chłopak, który jednak ma lekkie problemy z zaufaniem, ponieważ jest ono u niego lekko za duże. Owszem, koniec końców opłaciło mu się to, gdyż dwa razy uniknął wypadku, aczkolwiek nie sądzę, by po usłyszeniu od kogoś kto nie powinien mieć informacji na temat twych znajomych, byś poszedł do nich nocować tak jak ci proponowano wcześniej, ktoś nie uznał tego za podejrzane. Poza tym rzeczą, do której mógłbym się przyczepić, jest fakt, iż nie zawiadamia on nikogo na temat tego wszystkiego. Nie mówi o tym rodzicom, znajomym, ani nawet policji, że istnieje ktoś, kto prawdopodobnie podpalił mu dom, gdyż w końcu dana osoba o tym wiedziała przed faktem, więc jest to dość rozsądne przypuszczenie.

Naszą drugą postacią jest sam Fox, którego dogłębniejszą analizą zajmiemy się zapewne kiedyś, gdyż wbrew pozorom jest to dość głęboka postać. Jednakże w historii jedynymi informacjami na jego temat jakie otrzymujemy, to jego moce, wygląd oraz fakt, że prawdopodobnie pochodzi z Irlandii. Otóż nasz chłopak zachowuje się dość sprzecznie, ponieważ z jednej strony jest on smutny, wiedząc, że nie może zaradzić nic na te wszystkie wypadki, które wywołuje, a z drugiej strony ostrzega naszego bohatera przed aż dwoma i udaje mu się ujść z życiem. Czyli jednak częściowo jest w stanie wpłynąć na te wydarzenia, lub chociaż odłożyć je w czasie. Na dodatek, na sam koniec następuje w nim dość spora zmiana, ponieważ z tajemniczego i smutnego chłopaka, zmienia on się w dręczyciela, który zadręcza protagonistę listami, w których opisuje on mu jakie będą następne wypadki.

To by było więc na tyle. Podsumowując creepypasta ta w rankingu od jednego do dziesięciu zdobyłaby ocenę sześciu i pół. Jest średniej długości, więc nie zdąży zanudzić czytelnika, lecz jednocześnie, niektóre wydarzenia są po prostu zbyt szybko pomijane, a niektóre wydarzenia, nie za dbale opisane. 

Mimo to jednak jest to znacznie lepsza historia, niż wszystkie inne dotąd przeze mnie opisane, dzięki czemu dostaje ode mnie dodatkowe pół punktu, otrzymując przy tym ocenę siedmiu na dziesięć. 

Recenzje Henry'egoWhere stories live. Discover now