III - Gdzie Uciekasz!?

15 1 0
                                    

Wróciłam do domu wieczorem. Mogłabym tam nawet spać, ale się za bardzo boję.

Wróciłam do domu wieczorem. Mogłabym tam nawet spać, ale się za bardzo boję.

Spojrzałam na zegar. Jest godzina 21:06. No to się tam zasiedziałam. Trudno się mówi.

Już kierowałam się do łazienki żeby się umyć, ale o coś się potknełam i spadłam w dół do piwnicy. Oh, to tylko mój kotek, Haaki.

Lily - Nie wolną mi wchodzić pod nogi, Haaki.

Haaki - Miał!

Lily - No nie mogę się gniewać na takiego słodziaka jak ty.

Haaki - Miał! Miał! Miał!

Lily - Aaa... Chcesz jeść. Poczekaj tu chwileczkę.

Haaki - Miał!

Poszłam do kuchni. Wzięłam z szafki miskę i puszkę z karmą. otworzyłam ją po czym włożyłam zawartość do miski, która stała na blacie obok puszki.

Lily - Masz. - położyłam karmę przed kotem - Twoja ulubiona...

Haaki - Miaaaaaał!

Lily - A teraz pozwól mi się umyć, proszę.

Weszłam na górę do mojego pokoju żeby wybrać się do łazienki. Po umyciu się poszłam do kuchni przygotować sobie tosty. Kolejne jedzenie, które dała latająca głowa bożka spaghetti. To jest niezły gościu...

Po przygotowaniu jedzenia usiadłam przy stole, żeby postudiować kulturę i maniery. Kogo ja oszukuję, poszłam do salonu i włączyłam na telewizorze horror, który nazywał się 'Kiedy gasną światła'. Po obejrzeniu i zjedzeniu położyłam talerz do zlewu, po czym poszłąm do pokoju. Nieee! Znowu schooooooooooodyyyyyy. Why? ;-;

Położyłam się do łóżka i zasnęłam...

Idę sobie po parku za rękę z mamą. Jestem strasznie mała. Do okoła ścieżki, którą idziemy są posadzone drzewa wiśniowe. Wieje lekki wiatr, a kwiaty wiśni powoli opadają na ziemię. Czy ten dzień może być jeszcze piękniejszy.

Lily - mamoo?

Mama - Tak, Liluniu?

Lily - A co jeśli...

Naglę obraz mi się cały zamazał i nie mogłam nic powiedzieć. Próbowałam, ale nic z tego i tak nie wyszło. Nagle mama się uśmiecha do mnie szatansko.

Mamo! ja się boję! PROSZĘ PRZESTAŃ! Nagle zaczynam się dusić. Z moich ust zaczyna lecieć krew. Co? co to za pojebany dzień!?

Obudziłam się cała zalana łzami. dobra zapomnij o tym... Poszłąm do szafy po ubrania. Padło na szary sweter z odkrytym jednym ramieniem, czarne jeansy z dzurami, czarne rajstopy i ciemno szare trampki. Schodzę na dół i się nagle wyjebałam głową w podłogę. Hah, to właśnie ja, Która postanowiła ominąć jeden schodek. Brawo dla mnie!

Podeszłam do chlebaka. Wzięłam jedną kromkę chleba po czym ją zjadłam. Nie jestem aż taka głodna. Zrobiłam oczywiście jedzenie dla Haaki, żeby nie zdechłą tu.

To JesT MóJ JedYnY PrZyjAciEL i PowINnAm o niEgO DbaĆ

Położyłam miskę z jedzeniem obok jego ulubionego kartonu, w którym aktualnie śpi. Wyszłam z domu. Oczywiście zamknęłam za sobą drzwi. Pora się trochę zmienić w końcu nie ma moich rodziców. Ale i tak nie powinni się wtrącać w moje życie, bo jestem pełnoletnia. Idę do fryzjera. Weszłam do budynku. Wyszłam z niego jako blądynka z niebieskimi ombre. Nieźle...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 09, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz