14.02.2019 r.
Zmęczona. Padnięta. Senna.
Od wtorku znowu pojawiły się spadki energii. Bosko. No i doszła bezsenność...
Śpię po 4 godziny dziennie. Uroczo.Wczoraj ze słodyczy zjadłam 3 kostki milki oreo "tej nowej ciemnej" Szału nie ma, dupy nie urywa. Przereklamowali ją. Reszta jest na dnie szafy i pewnie ją wyrzucę, bo mi nie smakuje. Do tego był batonik go on kokosowy. Ogólnie kokos życiem.
A dziś 10 kosteczek podróby ptasiego mleczka, bo te wedla i milki są dla mnie za słodkie. I mam ogromny szacun dla ludzi, którzy potrafią zjeść całe pięterko a nawet dwa. 😐 Mnie to już mdli po jednym rządku.Dziś walentynki słodkości mają 0 kalorii 😝 Są raz w roku.
Śniadanie i obiad były "zdrowe". O ile sos z paczki można podciągnąć pod zdrowe. Tylko za dużo sypłam papryką.
A na jutro nic nie mam. Gotować mi się nie chce. Pewnie cały dzień w pracy, przyjadę na kanapkach.
Skończyłam oglądać dom z papieru. I teraz nie wiem jaki serial zacząć. I chyba jednak zrobie sobie przerwę. Zacznę czytać książki, bo mam spore zaległości. Mam na półce 36 książek do przeczytania. Tak się rozleniwiłam, że aż wstyd. W tamtym roku przeczytałam 60 książek. W tym zamierzam przeczytać 40.
Stan na dziś 3/40.
A co u Was?
CZYTASZ
DZIENNIK Si |1| Dziennik Aseksualnej
Non-FictionZapiski z lat 2015 - 2019. Wpisy z życia codziennego. O nie akceptacji ze strony rodziny, znajomych oraz nie akceptacji samej siebie. O problemach osobistych, początkach stawianych diagnoz i radzeniu sobie z tym wszystkim, bez poczucia wsparcia.