Rozdział Czwarty

953 51 34
                                    

AS SERCA

Rozdział Czwarty: To nie jest władca pierścieni. 

 Jak zwykle, muzyka Steva rozbrzmiała w stereo. Kiedy Cassie zeszła na parter, ujrzała rozrzucone butelki piwa po całym salonie. Dziewczyna była przyzwyczajona do tego, tak samo jak przywykła, że jej ojciec zdradzał matkę. Nic nie mogło jej umknąć, ponieważ była bystra. 

 Cassie Harrington była gotowa na wszystko.

 Z wyjątkiem tego, że nie spotkała Willa stojącego przy stojaku na rowery z przyjaciółmi w poniedziałkowy ranek.

- Do zobaczenia później, bachorze. - krzyknął Steve. 

 Ale Cassie go nie słyszała. Była zbyt skupiona na grupie trzech chłopców stojących przy stojaku na rowery, ze zmieszaniem widniejącym na ich twarzach, gdy rozglądali się poszukując wzrokiem czwartego członka drużyny. 

- Gdzie do cholery jest Byers? - powiedziała, gdy podeszła bliżej.

- Chciałem zapytać o to samo. - odpowiedział Mike. - Dustin stwierdził, że widziałaś go jako ostatnia, gdy wracał do domu.

- Wrócił do domu, prawda? - zapytał Dustin, odwracając głowę w stronę Cassie.

- Skąd mam to kuźwa wiedzieć?! - odparła dziewczyna. - Nie śledziłam go przez całą drogę!

- Spokojnie. - powiedział Mike, delikatnie dotykając jej ramię.

 Reagując jak zwykle, Cassie skrzywiła się i zrzuciła dłoń Mike'a tak szybko, jak tylko mogła. To zaskoczyło chłopaka, nie wiedział, że dziewczyna nienawidzi dotyku.

- Nie dotykaj mnie, Wheeler! - splunęła Cassie.

- A więc. - usłyszeli irytujący głos, który sprawił, że cała czwórka odwróciła się. - Cassie, czy ten dziwak ci przeszkadza?

- Troy. - dziewczyna skrzywiła się. - Przestań.

- Co masz na myśli? - chłopak zapytał niepewnie. - Nie mogłem nie zareagować, gdy on dotknął moją dziewczynę. 

 Cassie uniosła brwi, a następnie podeszła do Troya.

- Nie jestem twoją dziewczyną. 

- To tylko gra, kochana. - prychnął chłopak, przybijając z Jamesem piątkę. - Więc, Cass, twoim zdaniem, kto powinien wygrać konkurs odmieńców? 

- Czarny, Bezzębny czy Żabia Twarz? - powiedział Troy, popychając każdego z wymienionych. 

- Daj spokój, idź do diabła. - Cassie poirytowana jak zwykle, stanęła przed Troyem zanim zdążył popchnąć Mike'a. 

 Dwaj chłopcy odeszli zostawiając czwórkę przyjaciół razem. Mike spojrzał na Cassie, nie wiedząc, co o niej myśleć. Nie pozwoliła mu dotknąć ramienia, ale broniła go przed Troy'em.

- Nie martw się. - powiedziała Cassie, chowając ręce do kieszeni. - Byers prawdopodobnie przyjechał do szkoły wcześniej.

- Jasne. - grupa wymamrotała wchodząc do szkoły. 

___


 Will tego dnia nie pojawił się w szkole. Cassie zmuszała się do myślenia, że chłopak siedzi przeziębiony w domu. Nie mogła uwierzyć, że martwi się o niego. Nigdy nie dbała o nikogo... dlaczego tym razem było inaczej?

 Pod koniec dnia, Cassie szła do sali klubu AV. Po drodze zauważyła dwóch gliniarzy, Szeryfa Hoppera i Policjanta Callahana. Jej oczy rozszerzyły się, a ona pobiegła do klasy. 

AS SERCA (Mike Wheeler)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz