Tak jak było to przewidziane, następnego dnia wróciłam do domu.
Dylan pomógł mi się przetransportować do budynku za co jestem mu niezmiernie wdzięczna bo nogę mam obecnie w gipsie.Weszłam przez próg drewnianych drzwi, napotykając się z wesołym spojrzeniem wszystkich z gangu, jak również mojej rodziny.
Tak pokochałam tych ludzi jak swoją prawdziwą rodzinę, którą zawsze chciałam mieć.
- Sky, jak dobrze że już jesteś! Tak strasznie nudno tutaj bez ciebie- uśmiechnął się Chris.
- Też cieszę się na wasz widok- uśmiechnęłam
się szczerze, chwytając mocniej Dylana pod ramie.Poczłapaliśmy razem do mojego pokoju, gdzie chłopak posadził mnie na łóżku.
- Dobra, zostawiam cię tu samą, żebyś odpoczęła- stwierdził smutno.
Nie chce siedzieć tutaj sama... może chciałby ze mną tu być? Nie no nie wiem..to niedorzeczne... Pomyśli ze jestem jakaś nienormalną czy coś.
Oj dobra, pierdole to;
- Dylan, a nie chciałbyś ze mną może tu zostać i pooglądać film?- zapytałam, czując momentalnie jak na moje poliki wdziera się rumieniec.
- Czekałem aż to powiesz- zaśmiał się.- Ale sądzę że lepiej nam będzie z jakimś żarciem.
Co powiesz na jakieś frytki?- Człowieku kocham cię- uśmiechnęłam się.
Chłopak otworzył oczy ze zdziwienia ale trwało to dosłownie sekundę.
Wyszedł z pokoju puszczając mi oczko.Hej, zrobiłam coś dziwnego czy co?
Po chwili chłopak przyszedł z miską frytek i colą.
Dosiadł się do mnie, okrywając się moim cieplutkim kocem.
Byliśmy blisko. Bardzo blisko i co najlepsze dobrze się z tym czułam. Jego bijące od niego ciepło opatulało moje ciało z każdej ze stron.Nie myśląc za długo, włączyłam film jakim okazał się Underworld.
Oparłam się o jego klatkę, zostając bacznie owinięta ciepłym ramieniem.
2 godziny później ~~~ :)
- Zajebisty- odparł chłopak.
- Nigdy nie oglądałeś?- otworzyłam oczy ze zdumienia.
- Praktycznie to nie- zaśmiał się.- Ale sądziłem że włączysz mi tu jakąś komedie romantyczną albo serial dla nastolatek. Zaskakujesz mnie.
- Nie pierwszy i nie jedyny- odpowiedziałam pewnie.
- Kiedyś uważałam że mnie nie lubisz- ciągnęłam dalej, natchniona czasem na wyżalenie się- Wydawałeś mi się arogancki, z za wysokim ego.
- Wciąż taki jestem- wzruszył ramionami.
- Wcale nie.- powiedziałam cicho, nachylając się ku niemu- Jesteś inny. Lepszy. Dużo lepszy.
- Ranie cię- stwierdził smutno.
- Źli chłopcy kochają najmocniej- odpowiedziałam pewnie.
Uśmiechnął się leniwie.- Podważasz mój autorytet- zaśmiał się, stukając mój nos ostatnią frytką.
- Ej! Zabrałeś mi frytkę!- powiedziałam oburzona.
Patrzyłam jak bezceremonialnie wpycha sobie do ust ostatnie frytki z miski.
Roześmiałam się, podpierając się o framugę łóżka.
- Ale wiesz co- powiedział.- Ja też się pomyliłem. Wydawałaś mi się perfekcyjna i cudowna.- zmrużył oczy- A teraz widzę również to ale obok twoich wad i głupich zachowań które zdecydowanie kocham.
- Kochasz moje wady?- zaśmiałam się głupio.
- Kocham ciebie całą- odparł pewnie.
I te słowa mnie zamurowały. On mnie kocha...
On mnie kocha...
On mnie kocha...Czy ja czuje to samo? Oczywiście że tak! Bez niego to wszytko nie miałoby sensu. A może to zwykłe zauroczenie? Nie napewno nie...
Jakby to było zauroczenie to nie wyobrażałabym sobie naszej przyszłości prawda?
Nie no może po prostu jestem stuknięta i to tak dobrze....
Moje rozmyślania przerwał cichy głos bruneta;
- Ej Scar, wszytko okej?
- Dylan... czy czujesz coś do mnie?- wypaliłam, przez co spaliłam buraka.
- Scar.. moje uczucia są skomplikowane. Nie sądziłem że poczuje coś do kogoś po incydencie z Cami. Ale chyba twoja osoba wywołała w moim sercu małą rewolucje- uśmiechnął się.- Tak Scar... Kocham cię i chciałbym żebyś dała mi szanse.
Nie czekając długo złączyłam nasze usta w długim, namiętnym pocałunku. Wplotłam swoje palce w jego miękkie włosy, pociągając przy tym lekko za końcówki. Chłopak objął mnie swoją ręka silnie w talii przyciągając do siebie bliżej.
Oderwaliśmy się od siebie zdyszani wpatrując się w swoje oczy.
- Czy to była odpowiedz twierdząca?- poruszył zabawnie brwiami.
- Oczywiście,że tak pacanie!- zaśmiałam się.
Rozdział najkrótszy ale proszę nie miejcie mi tego za złe! 😅😰
Chciałam trochę podbudować uczucia tej dwójki i przeznaczyłam na to 600 słów 😂
Pozdrowionka misiaczki ;)
CZYTASZ
Before Death Comes
Teen Fiction- Kochasz go?- zapytała podejrzliwie. - Kocham i to mnie właśnie kurwa przeraża...- odparła. ~~~~ - Od kiedy z ciebie taki gentelman? - zapytałam podejrzliwie - Od kiedy zrozumiałem, że mam dla kogo nim być- odparł z seksowną chrypką w głosie. ~~~~ ...