Razem z Klarą poszłyśmy do sekretariatu. Ona również nie chodziła do tej szkoły, gdyż jako córka Alfy miała indywidualne lekcje. Otworzyłam drzwi i razem z nią weszłam do środka. Przy biurku siedziała jakaś starsza pani.
— Dzień dobry — powiedziałyśmy jednocześnie
— Dzień dobry my na pewno jesteście nowymi uczennicami — powiedziała sekretarka
— Tak — odpowiedziałam za nas obie
Kobieta podała nam kluczyki do szafek książki oraz plan lekcji. Jak się okazało ja i moja koleżanka jesteśmy w tej samej klasie i mamy koło siebie szafki. Podziękowałyśmy, po czym skierowałyśmy się sali matematycznej, gdzie obecnie ma lekcje nasza klasa. Zapukałam do drzwi, a następnie weszłam do sali. Znów wszyscy zwrócili uwagę na mnie i na Klarę. Wśród uczniów wyczułam dwa wilkołaki i jednego kotołaka.
"Zamaskuj swój zapach"rozkazałam w myślach Klarze. Wykonała posłusznie moje polecenie.
— Na pewno jesteście nowymi uczennicami, przedstawcie się — mówi nauczycielka matematyki, która jest zarazem naszą wychowawczynią.
— Hej. Nazywam się Luna Brown, przeprowadziłam się tutaj z Los Angeles. Interesuję się muzyką, sportem. Lubię wilki i koty. — trochę kłamstwa nie zaszkodzi. Teraz nadszedł czas na moją koleżankę
— Hej. Nazywam się Klara Allen. Przeprowadziłem się tutaj z Rio de Janeiro. Również interesuje się sportem i muzyką. Lubię spędzać czas na świeżym powietrzu — powiedziała.
— Czy ktoś ma jakieś pytania? — pyta się nauczycielka. Rękę podnosi jakiś chłopak.
— Tak Nathaniel? — pyta się go
— Luno czy masz chłopaka? — pyta się mnie. Serio?
— Może mam, a może nie mam. Nikogo nie powinno obchodzić moje życie prywatne — co za kretyn
— A ty Klaro? — teraz będzie się o to samo pytał kotołaczki
— Nie mam — odpowiada — i nie powinno cię to interesować — dodaje
285 słów
CZYTASZ
Bogini zmiennokształtnych(Zakończona)
FantasíaHej. Nazywam się Luna, niby jestem uważana za zwykłą dziewczynę lecz skrywam tajemnice, o której niektórzy z was nie mają pojęcia. Okładka wykonana przez caracura