6.-Luna Brown

5K 221 19
                                    

           Razem z Klarą poszłyśmy do sekretariatu. Ona również nie chodziła do tej szkoły, gdyż jako córka Alfy miała indywidualne lekcje. Otworzyłam drzwi i razem z nią weszłam do środka. Przy biurku siedziała jakaś starsza pani.

— Dzień dobry — powiedziałyśmy jednocześnie

— Dzień dobry my na pewno jesteście nowymi uczennicami — powiedziała sekretarka

— Tak — odpowiedziałam za nas obie

Kobieta podała nam kluczyki do szafek książki oraz plan lekcji. Jak się okazało ja i moja koleżanka jesteśmy w tej samej klasie i mamy koło siebie szafki. Podziękowałyśmy, po czym skierowałyśmy się sali matematycznej, gdzie obecnie ma lekcje nasza klasa. Zapukałam do drzwi, a następnie weszłam do sali. Znów wszyscy zwrócili uwagę na mnie i na Klarę. Wśród uczniów wyczułam dwa wilkołaki i jednego kotołaka.

"Zamaskuj swój zapach"rozkazałam w myślach Klarze. Wykonała posłusznie moje polecenie.

— Na pewno jesteście nowymi uczennicami, przedstawcie się — mówi nauczycielka matematyki, która jest zarazem naszą wychowawczynią.

— Hej. Nazywam się Luna Brown, przeprowadziłam się tutaj z Los Angeles. Interesuję się muzyką, sportem. Lubię wilki i koty. — trochę kłamstwa nie zaszkodzi. Teraz nadszedł czas na moją koleżankę

— Hej. Nazywam się Klara Allen. Przeprowadziłem się tutaj z Rio de Janeiro. Również interesuje się sportem i muzyką. Lubię spędzać czas na świeżym powietrzu — powiedziała.

— Czy ktoś ma jakieś pytania? — pyta się nauczycielka. Rękę podnosi jakiś chłopak.

— Tak Nathaniel? — pyta się go

— Luno czy masz chłopaka? — pyta się mnie. Serio?

— Może mam, a może nie mam. Nikogo nie powinno obchodzić moje życie prywatne — co za kretyn

A ty Klaro? — teraz będzie się o to samo pytał kotołaczki

— Nie mam — odpowiada — i nie powinno cię to interesować — dodaje

285 słów

Bogini zmiennokształtnych(Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz