Pewnego dnia Miko siedziała przy stole i czytała teorię z Five Nights at Freddy's . Nagle usłyszała dzwonek do drzwi.
Miko- *podeszła do drzwi* O nie to Yoshiko! *otwiera drzwi*
Yoshiko-Hej Miko! Jak ty wyglądasz. Czy ty znowu czytałaś te teorię?
Miko-Tak znowu. Wejdź.
Yoshiko-*wchodzi do domu Miko*
Miko-Zaraz wracam a jak wrócę to idziemy po Clare.
Yoshiko- Ok. A czemu my zawsze musimy iść po Clare, a ona nigdy po nas nie chodzi.
Miko- Już tak się przyjęło. To ja idę.Miko poszła się przebrać i wróciła po pięciu minutach.
Yoshiko-Co tak długo.
Miko-byłam tylko na pięć minut.
Yoshiko-Dobra idziemy.
Miko-Ok.Dziewczyny wyszły z domu Miko.
Po dziesięciu minutach były pod domem Clary. Wiem nie chcę mi sie pisać co one robiły pod czas drogi.Yoshiko pierwsza pobiegła pod dom Clary i nawalała w dzwonek
Clara-*mówi wściekłym tonem* Przestań!
Yoshiko- Dobra. Jesteś gotowa bo zaraz szkoła.
Clara -Tak. Gdzie jest Miko?
Yoshiko-nie wiem.*woła* Miko!
Miko-*podbiega jak najszybciej* Hej Clara. Yoshiko coś się stało.
Yoshiko-Nie.
Clara-Hej Miko. Co tak wolno.
Miko-Jestem śpiąca bo...
Yoshiko-* przerwała Miko* Bo czytała znów teorię o Fnafie.
Clara-Mówiłaś Miko że, przestaniesz je czytać.
Miko-No wiem. Ej dziewczyny która to już?
Yoshiko-*wyciąga telefon* jest już 7:55
Clara-Co o nie za pięć min szkoła.
Miko-Dobrze że,mieszkasz blisko szkoły.
Clara-Nom
Yoshiko-okej to biegniemy do szkoły.Dziewczyny są już w szkole. Okej uznajmy że dziewczyny skończyły już zajęcia i jest 15. Wiem jestem leniem i nie chcę mi się pisać.