2. Jak się poznaliście?

688 28 18
                                    

[T.I] - twoje imię
[T.N] - twoje nazwisko

Tony Stark:
Jesteś sekretarką niejakiego Anthony'ego Starka. Niestety nie spotkałaś go jeszcze osobiście. Wszystkie informacje podawałaś Jarvis'owi, a potem F.R.I.D.A.Y.

Ostatnio dość często się kłócił z Pepper. Czasem nawet słyszałaś ich że swojego biura piętro niżej od ich apartamentu w Avengers Tover. Dziś skończyłaś już prace. Miałaś wyjść, ale dostałaś wiadomość od F.R.I.D.A.Y.. Miałaś odwołać wszystkie spotkania w tym tygodniu. Zasiadłaś przy swoim biurku. Nagle usłyszałaś trzaskanie drzwiami. Zdezorientowana wstałaś i udałaś się do miejsca, z którego dobiegał hałas. Jechałaś zestresowana windą. Drzwi się otworzyły, a ty wyparowałaś szybko jak światło. Stałaś przy drzwiach sypialni Starka. Chciałaś zapukać, ale usłyszała świecie szlochanie. Weszłaś nie zastanawiając się.

- Pan Stark? Coś się stało? - odezwałaś się niepewnie do mężczyzny po drugiej stronie pomieszczenia

- Kim jesteś? - zapytał ignorując twoje pytanie

- [T.I] [T.N], proszę pana. Pańska sekretarka - odpowiedziałaś

-Aa... Umiesz dochować tajemnicy? - potaknełaś mu cicho - Ostatnio... Posprzeczaliśmy się z Pepper... I tak jakby... Zerwała ze mną. Zabrała wszystkie swoje rzeczy i się wprowadziła. Usunęła mnie z kontaktów i zablokowała. Nawet nie wiem gdzie wyjechała... - wyżalił się Stark

- Przykro mi... - powiedziałaś siadając obok

- Wszyscy tak mówią... - odpowiedział zamyślony - Czy... Mogę się przytulić?

- T-tak... - nie spodziewałaś się jego pytania. Siedzieliście chwilę wtuleni w siebie

Steve Rogers:
Postanowiłaś się odchudzać. Ćwiczenia, bieganie... Nie podjadanie wieczorami. Biegałaś właśnie w parku, gdy ktoś wbiegł przed ciebie. Zaraz jak się przed ciebie wybił, ty wyleciałaś do tyłu ,,łapiąc zająca". Chłopak nagle się zatrzymał słysząc za sobą trzask.

- Przepraszam... Nie chciałem cię obalić. Byłaś poprostu... - mówił pomagając ci wstać, ale mu przerwała

- Za wolna? - powiedziałaś podnosząc jedną brew

- T-tak - powiedział blondyn nie chcąc cię obrazić

- Skoro już rozmawiamy... Warto znać swoje imiona - stwierdziłaś

- Steve - uśmiechnął się promieniście podając ci rękę

- [T.I] - odwzajemniłaś uśmiech ściskając dłoń mężczyzny przed tobą

Bruce Banner:
Twój brat, Tony ostatnio często przesiadywał w laboratorium ze współpracownikiem. Irytowało cię to niemiłosiernie (pomijając fakt, że sama jego osoba [Tony] cię denerwowała). Wczoraj pożyczyłaś mu pendrive'a, a on ci oczywiście go nie oddał. Potrzebowałaś go na już. Wparwałaś do laboratorium.

- Idioto! Gdzie mój pendrive?! - wydarłaś się, Tony siedział na stołku, a jego kolega stał przy tablicy z jakimiś zapiskami

- A może tak cześć? Co tam, jak się masz braciszku? - rzucił sarkastycznie przez ramię

- Och... Cześć kochany braciszku. Ostatnio tak dłuuugo siedzisz w laboratorium, że zaczęłam się martwić... Wszystko w porządku? - powiedziałaś milutkim, a zarazem sarkastycznym głosem - lepiej?

- Lepiej - odpowiedział szybko

- A teraz... GDZIE MÓJ PENDRIVE?! - powiedziałaś zdenerwowana, a dwójka przed tobą zaczęła coś szeptać. Dosłyszałaś tylko hasło ,, Hulk".

Preferencje i Zodiacs | MarvelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz