W akademiku

3.8K 218 54
                                    

•Midoriya•
Kiedy znaleźliśmy się w akademiku Kacchan był bardzo podekscytowany.
Najpierw pokazałem mu dół czyli kuchnie.
-Tu możesz przychodzić zrobić sobie jakieś jedzenie. Tam stoi lodówka a obok niej półka z naczyniami. -
Zaraz obok były schody po których weszliśmy na 2 piętro.
-Ja śpię w tym pokoju, wiec jeżeli będziesz potrzebował pomocy możesz do mnie przyjść okey? Kacchan? Halo żyjesz Katsuki ? Znowu się zawiesiłeś?
-Co ? Em sorki nie wiem co się dzisiaj ze mną dzieje. Możesz powtórzyć ?
- Ehh... Ja śpię w tym pokoju, wiec jeżeli będziesz potrzebował pomocy możesz do mnie przyjść okay?
-No tak jasne. Ale mam jeszcze jedno pytanko.
-Tak?
-Gdzie są wszyscy?
-W szkole. A ja nie jestem bo przydzielili mnie oprowadzania ciebie.
-Okey już wszystko jasne.
                    30 MINUT PÓŹNIEJ
•Bakugo•
-Dobra teraz jesteśmy na piętrze gdzie ty mieszkasz - powiedział Deku.
-A który pokój jest mój ?
-To tutaj..
Wprowadził mnie do mojego pokoju  które niczym nie różniło się od innym pokoi. Białe ściany, łóżko, ale było coś w nim innego. Nie wiedziałem tego dopóki Deku mnie nie uświadomił. -Dodałem czegoś od siebie... Na parapecie stoi nasze zdjęcie z dzieciństwa może choć trochę sobie coś przypomnisz.- On on jest przekochany. Jedyne na co mam teraz ochotę to przytulić się do niego i pogłaskać te piękne zielone włosy. Wróć, o czym ty myślisz idioto.
-D-dziękuje - usłyszałem ledwo swoje słowa.
-Nie ma za co - Deku uśmiechnął się szeroko.
A ja jak ten debil stoję i się w niego wpatruje bo mnie kurczę oczarował.
To było coś pięknego jego wielkie szmaragdowe oczy patrzyły na mnie. Nagle nie wiadomo z jakich powodów, podszedłem do niego i mocno go przytuliłem. Był trochę zszokowany bo z 5 sekund stał jak zamurowany ale w końcu oddał uścisk. Przeszedł przeze mnie dreszcz ekscytacji aż się wzdrygnąłem.
To działo się tak szybko i bez mojej wiedzy.Jako iż Deku był niższy szepnąłem mu do ucha jeszcze raz dziękuje.
Teraz to on się wzdrygnął i mocniej wtuli się we mnie. O mało nie zacząłem skakać z radości. Dopiero co go poznałem a już miałem wrażenie że znałem go od lat. A może to była prawda. Nagle popchnąłem Deku na ścianę i tak się na nią oparłem żeby nie miał jak uciec. Nie wiem jak to się działo naprawdę. Izuku bardzo się zarumienił widziałem to, mimo tego ze próbował to zakryć rękoma. Podniosłem jego podbródek tak że patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Robiłem się czerwony, czułem to. Staliśmy wpatrzeni w siebie przez dłuższą chwile gdy nagle ni z tego ni z owego pocałowałem Deku. Ten za to tak się zdziwił ze aż pisnął. Urocze... chyba będę to pamiętał do końca życia . Przez pare sekund nie oddawał pocałunku ale widząc że nie odpuszczam , poddał się i w końcu oddał pocałunek. Całowaliśmy się dopóki nie zabrakło nam tlenu. Wtedy odsunęliśmy się od siebie i mocno dyszaliśmy. Popatrzyłem na Deku a on przygryzł swoją wargę. Zarumieniłem się znowu, co ten chłopak ze mną robił. Gdy już uspokoiłem oddech, znowu pocałowałem Midoriye. Na odzew nie musiałem długo czekać. Walczyliśmy o dominację. I wiecie kto wygrał? Na pewno nie zgadniecie. Ten mały skubany nerd. Kiedy znowu zabrakło nam tlenu, oderwaliśmy się od siebie. Wtuliłem się w Deku i staliśmy tam tak długo aż zrobiło nam się gorąco. Wtedy odezwał Izuku- K-kachan ja nie wiem co powiedzieć. -Deku ja cię przepraszam nie wiem co we mnie wstąpiło. -Nie musisz przepraszać nic się nie stało. -Zielonooki pogłaskał mnie po policzku. O mało nie wyskoczyłem z butów. Jeszcze raz wziąłem podbródek tego uroczego chłopaka i zacząłem przyglądać się jego oczom. Piękny odcień, który mienił się w świetle. -Masz piękne oczy- powiedziałem. - D-dziękuje- uwielbiam kiedy się rumieni. Wtuliłem się w niego i wciągałem jego zapach. Pachniał przepięknie. Jak takie bułeczki cynamonowe...
•Midoriya•
Co. Tu. Się. Właśnie. Stało. Całowałem się z Bakugo. To jest niesamowite. Rumieniec na samą myśl o tym wskoczył mi na twarz. Katsuki musiał to zauważyć bo po chwili zapytał -O czym myślisz ze się tak zarumieniłeś- Wtedy jeszcze bardziej stałem się czerwony.
-E o niczym...
-Jesteś pewny? Bo wyglądasz jak mały pomidorek- mówiąc to podszedł bliżej. Nie wytrzymałem i rzuciłem się na niego i mocno pocałowałem. Był trochę zaskoczony, ale oddał pocałunek. Później zdałem sobie z czegoś sprawę. Drzwi są otwarte a w nich stoi Uraraka, cała zapłakana. Kiedy zauważyła ze się na nią patrzę, uciekła ze łzami w oczach. Niestety musiałem przerwać tą przyjemna chwile spędzoną z Bakugo. Przeprosiłem go i pobiegłem za dziewczyną...
CND
*************************************
Hej kochani, wiecie niespodziewalam się ze napisze rozdział w tak krótkim czasie ale udało się. Wiem wiem rozdział znowu krótki ale chce was przetrzymac w niepewności co się stanie tak wiem jestem okropna ale co mogę poradzić😂

LOST IN HIS FEELINGS.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz