Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Minęły dwa tygodnie,minęły dwa pieprzone tygodnie od kiedy Jimin dał ostatni znak życia ,T.I nie mogła przestać myśleć o chłopaku,tak bardzo bała się że mógł sobie coś zrobić,
obwiniała się o to a to wszystko było sprawą
Yoongiego
* dwa tygodnie wcześniej*
-Ty chyba zgłupiałeś! Nie ma nawet takiej opcji! Nigdzie z tobą nie pójdę
Tego dnia Yoongi podszedł to T.I mówiąc jej iż ta ma zostać jego partnerką jednak ta nawet nie chciała tego słyszeć.
-To może przekona Cię to że chętnie ''porozmawiam'' z Jiminem,hmm?
-Nie! Uh..Dobra..
I tego dziewczyna żałowała najbardziej,żałowała tego bardzo lecz zrobiła to wszystko by chronić jej przyjaciela,ale czy na pewno?
Dzień w dzień T.I wpatrywała się w wejście do szkoły mając nadzieję że ujrzy tam któregoś dnia jej przyjaciela,pewnego dnia w końcu go ujrzała,czy to jednak on?
Na głowie panował fioletowy nieład, miał na sobie czarną koszulkę, jasne podarte jeansy i czarne Nike.
T.I kilka razy zamrugała sprawdzając czy to co widzi jest prawdziwe.
To mój Jimin..Inny Jimin
Wokół chłopaka zebrała się masa dziewczyn na którego widok zaczęły piszczeć, (kolor)-włosa powoli podeszła do niego
-Jimin..?
-Czego chcesz? Myślałem że jesteś w jakimś składziku pieprząc się z Yoongim
Jego słowa tak bardzo ją zabolały ale wiedziała że musi być silna.
-Gdzie ty byłeś? Martwiłam się o Ciebie..
-Martwiłaś? Dobre żarty,ty martwisz się tylko o swoją dupę niezważając na innych.
Dziewczyna patrzyła na niego z łzami w oczach,wiedziała że na to zasłużyła,ale nie spodziewała się takich słów od niego,szybko uciekła do łazienki zamykając się w niej.