Led Zeppelin

52 24 9
                                    

‚Krótka' informacja:
Album Led Zeppelin, nazywany też Led Zeppelin I to pierwszy album grupy rockowej Led Zeppelin. Został on wydany 12 stycznia 1969 roku w USA, natomiast 31 marca 1969 roku w Wielkiej Brytanii. Nagrywki rozpoczęły się w październiku 1968 roku.
Warto też wspomnieć, że z początku album spotkał się z dość... negatywną opinią. Gdy zespół pojechał do Stanów, przeczytali recenzję w magazynie Rolling Stone, która twierdziła, że grupa Led Zeppelin to tylko kolejny zespół wokół którego robi się niepotrzebny szum. Zaczęli więc oni unikać prasy, ponieważ obrzuciła ich błotem. Prasa także nie chciała mieć z nimi do czynienia. Jones stwierdził kiedyś nawet, że udało im się tylko dlatego, iż zagrali masę koncertów i zdobyli dobrą reputację w temacie grania na żywo.
Wiele muzyków pochwalało Led Zeppelin I, a dokładniej samą muzykę i styl grania grupy. Tony Iommi z Black Sabbath chwalił zespół za oryginalność i znakomitą atmosferę, a Roger Daltrey z The Who - głosił, iż wprowadzili oni muzykę na wyższy poziom i zregenerowali scenę.
Pomimo fali nieprzyjemnych komentarzy, ilość sprzedanych egzemplarzy była spora. Po kilku latach krytycy zmienili co do niego zdanie na pozytywne. ( Ulokował się na 29. miejscu albumów wszech czasów według magazynu Rolling Stone )
Okładka:
Na okładce albumu możemy ujrzeć zdjęcie sterowca Hindenburga, a dokładniej jego katastrofy.

Moim zdaniem okładka nie jest jakoś super, że tak to ujmę, ,,urozmaicona'' i nie  jakoś super hiper mega dużo szczegółów, ale ważny jest tu minimalizm

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Moim zdaniem okładka nie jest jakoś super, że tak to ujmę, ,,urozmaicona'' i nie jakoś super hiper mega dużo szczegółów, ale ważny jest tu minimalizm.
Ja odbieram tą przedstawioną tragedię w ten sposób:
Jakaś katastrofa najczęściej kojarzy nam się z jakimś końcem i rewolucją. Zmianą. W większości przypadków zmiany na gorsze... ale nie zawsze. Myślę, iż zespół miał tu na myśli pokazanie, iż wprowadzi on w muzyce ogromną zmianę, rewolucję. Na lepsze.
Co z resztą się im udało.
Samą okładkę oceniam 9,5/10
Piosenki:
1. Good Times Bad Times
Brzmienie tej piosenki nie jest ciężkie. Choć lekkie oczywiście też nie. Ja osobiście nie zaliczam jej do moich ulubionych piosenek pod względem melodii, ale kocham ją za przekaz.
daje takie mocne 8,5/10
2. Babe I'm Gonna Leave You
Moja miłość wakacyjna. Miałem na nią taką ogromną fazę oh god.
bejj bejj bejj bejj bejj bejj bejbbi mm bejbi
i give u 10/10
3. You Shook Me
Gdy słucham tego kawałka to mam dreszcze. Dosłownie. Ta gra na gitarze Jimmy'iego jest po prostu przewspaniała. Jak zawsze zresztą. W pewnym momencie jednak odrobinkę zaczynają drażnić te takie ,,zloty'' ( xd ) w dół w wokalu i właśnie w brzmieniu gitary. Ale i tak kocham.
9,8/10
4. Dazed And Confused.
10/10, nic dodać, nic ująć.
5. Your Time Is Gonna Come
Piosenka świetna, jednak nie przepadam za nią ze względu na złe skojarzenia i wspomnienia z nią związane ://
7/10
6. Black Mountain Side
Zaczyna się on pod koniec Your Time Is Gonna Come, więc ciekawie. Coś na zasadzie np. Nevermore i The Fairy Feller's Master-Stroke z Queen II Queenów.
Co prawda nie jest to piosenka wymyślona przez Page, jak to upierał się Jimmy, ale jest pięknie zagrana.
7,6/10
7. Communication Breakdown
O tym utworze warto wspomnieć, że jest on uważany za pierwszy utwór w historii, który posiada wszystkie typowe cechy dla gatunku hard rocka.
Page zagrał tu świetne riffy gitarowe, które zostały udekorowane i dopełnione przez wokal Planta o dość szybkim tempie. Communication Breakdown jest warte posłuchania i uznania.
10/10
8. I Can't Quit You Baby
Swój oryginał ta piosenka posiada z 1956 roku. Pierwowzór został napisany przez bluesmana Otisa Rusha.
Styl, jak się można domyślić, został bardzo zmieniony. Oczywiście, w tych dwóch wersjach są różne instrumenty, tempo, dynamika itp.
Piosenka wykonana przez Led Zeppelin jest moim zdaniem jednym z najbardziej udanych utworów. Ma charakter i duszę.
9,9/10
9.How Many More Times
Ta piosenka jest ostatnią na płycie jak i najdłuższą. Napisali ją wszyscy członkowie zespołu, co dla mnie jest słodkie.
Taka ciekawostka: Specjalnie podali czas utworu na 3:30, bo wiedzieli, że gdyby w radiu dowiedzieli się, iż trwa tak naprawdę 8 minut, nie puściliby go.
Gra na gitarze Jimmy'iego jak zawsze zachwyca. Wokal Planta podnie- *ekhm* wprawia w zachwyt, gra Bonzo przyprawia o dreszcze, a Jones no to Jones.
10/10

__zdjątko musi być__

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

__zdjątko musi być__

mam nadzieje, ze takie cos ,,innego'' wam nie przeszkadza. mozecie pisac propozycje jakichs innych plyt. jak sie w czyms pomylilem, lub popelnilem blad to przepraszam, lecz nie chce mi sie tego sprawdzac gdziekolwiek, zdaje sie na moja pamiec xd
buziaki <333

𝕆𝕔𝕖𝕟𝕒 𝕒𝕝𝕓𝕦𝕞𝕠𝕨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz