Jakieś parę dni temu przeprowadziłem się z rodzicami na wieś. Popoznawałem paru ludzi którzy są moimi rówieśnikami. Oczywiście nie zapomniałem także o starych znajomych. Postanowiłem zaprosić tych starszych na 3 nocki u mnie bo na wsi jest cisza no i lasy oraz inne tajemnicze smaczki których warto się dowiedzieć. Jasnym jest że od razu bym ich nie zaprosił , więc zaproponowałem aby przyjechali do mnie za tydzień. Tymczasem oczywiście pochłaniała mnie szkoła , ale że za tydzień ferie to się nie przejmowałem. Popytałem paru kolegów z ławek obok o jakieś tajemnice naszej wioski lecz każdy bał się rozmawiać na ten temat. Strasznie mnie to dziwiło i ciekawiło. W końcu spytałem kogoś kogo inni uważali za wariata. Był to nasz pomiatany przez innych uczniów kolega. Spytałem jak się nazywa a on szybkim głosem odpowiedział:
-Maksymilian
-Znasz może jakieś fajne miejscówki w tej wiosce?
-Znam kilka , ale nie warto się tam zapuszczać , to zbyt niebezpieczne
Zaciekawiło mnie słowo "niebezpieczne " i postanowiłem pytać dalej :
-Mógłbyś mi pokazać te miejsca?
-Boje się że coś ci się stanie...
-Aż tak niebezpieczne są te miejsca?
-Tak... A każde nie różni się od siebie innych , jedynie położeniem , bo w każdym grasuje ten sam straszny zabójca.
-Zabójca??? A co na to policja?
-Kazdy policjant który tam wszedł skończył w grobie... Gość zastawiał tam pułapki od wieku 7 lat
-Ale w końcu coś powinni z tym zrobić...
-Wszyscy boją się wejść i unieszkodliwić zabójcę , a co dopiero z nim pogadać...
-A ty tam byłeś?
-Tak... Na szczęście zabójca mnie nie spostrzegł bo wylazlby z nory i zabiłby mnie już dawno jak moich kolegów z klasy...
-To dlatego wszyscy boją się o tym mowic?
-Tak.
-Trzeba coś z tym zrobić.
-Nie dasz sam rady...
-Sproboje z moimi...
Nagle nasza rozmowę przerwał dzwonek na zakończenie przerwy obiadowej.
Był to ostatni dzwonek na ostatnią lekcje.
Nagle na lekcji Maks wysłał mi karteczkę z napisem
-OBIECAJ ZE JEZELI POKAŻĘ CI GDZIE TO JEST Z NIKIM TAM NIE PÓJDZIESZ I NIKOMU O TYM NIE POWIESZ JASNE?
Odpisałem mu że nie powiem nic nikomu no , ale moje słowa nie były prawda... Miałem chęć dowiezienia się więcej o zabójcy... O jego ofiarach i pułapkach... Pragnąłem go zabić aby zostać bohaterem przed moimi ziomeczkami.