Obudził mnie promyki letniego słońca przez uchylone okno. Spojrzałam na zegarek, była 7:56.
Miałam na 10 do szkoły, więc wstałam leniwie z łóżka, podeszłam do szafy i jak zawsze nie wiedziałam w co się ubrać. Po około 10 minutach z wybranym outfitem skierowałam się do łazienki. Po ogarnięciu się poszłam po telefon do swojego pokoju i zeszłam za dół do kuchni.Kiedy byłam już w kuchni nikogo nie zastałam w niej, ponieważ rodzice jeszcze pewnie śpią co mnie zdziwiło chociaż zawsze o tej godzinie byli na nogach.
Kiedy zrobiłam sobie moje słynne śniadanie czyli płatki poszłam do salonu i włączyłam telewizję.
Po zjedzeniu śniadania zobaczyłam, że już jest 9:30, więc poszłam do swojego pokoju spakować książki bo nigdy tego nie robię dzień wcześnie, ponieważ mi się po prostu nie chce. Ubrałam buty założyłam plecak i wyszłam z domu.Kiedy tak szłam dołączyła do mnie Mendie i razem skierowałyśmy się do szkoły.
Mieliśmy pierwszy polski, więc po dzwonku usiadłysmy w ławce i czekaliśmy na Panią aż przyjdzie.
Po około 5 minutach przyszła nasza wychowawczyni z dwoma chłopakami.
W klasie od razu zaczęły się szepty dziewczyn (czyt. Tapet) i oczywiście Pani musiała wszstkich usiszać.W tym samym momencie mandie szturchneła mnie łokciem.
-to oni- powiedziała podekscytowana przy tym rumieniąc się.
- kto oni? - zapytałam że zdziwieniem bo nie przypomniałam żebym ich znała.
- no opowidalam ci o ich
I wtedy dopiero zorientowałam się, że to oni co mandie zobaczyła ich dzień wcześniej.
-chciałam wam przedstawić dwóch nowych uczniów naszej szkoły, którzy będą chodzić do tej samej klasy.
A wtym samym momencie te tapenciary dostały fangirla (wiecie o co chodzi~aut.) Kiedy tamci się już przedstawiłi usiedli za nami w ławkach i zaczęliśmy lekcje.Przepraszam, że są takie krótkie rozdziały ale nie mam weny a muszę coś wstawiać bo ta książka za niedługo umrze.
CZYTASZ
Byłeś inny
Fanfiction- Co ty robisz!? - Wiesz, że przecież jej nie lubię a ty jej jeszcze pomagasz! - powiedział cały w nerwach - Nie tylko ty jej nie lubisz, cała szkoła jej nie lubi. Pomogłam jej, ponieważ nazywasz ją "kujonką" i biedakiem. Niech wie że w tej szkole j...