Obudziłam się i spojrzałam na zegarek była 10:41. Zeszłam na dół i poczułam jakby coś się spaliło. Weszłam do kuchni i zastałam rodziców, którzy krzyczeli na siebie. Cytuję:
,, Czemu nie pilnowałeś naleśników przecież wiedziałeś że idę do sąsiadów, dobrze, że przyszłam w odpowiednim momencie bo cały dom by się zjarał gdybym później przyszła ."- powiedziała wkurzona mama.- Przecież wiesz, że z taki rzeczami się mnie nie zostawia, ja mam inne zajęcie niż pilnowanie jedzenia - powiedział pospiesznie tata.
Po chwili stania w miejscu jak głupia odezwałam się.
- hej tata, hej mama - powiedziałam
W tym momencie rodzice się odwrócili w moją stronę po czym tata szybko otworzył okno i schował za siebie patelnię na której było moje "śniadanie"
-hej córcia - powiedzieli w tym samym czasie. Jak się spało? - zapytali udając, że nic się nie stało.
-emm... Dobrze, co się stało, że tak śmierdzi? - powiedziałam z zaciekawieniem chociaż dobrze wiedziałam co tu się wydarzyło .
- tak troszkę przypaliliśmy twoje śniadanie, ale zaraz zrobimy nowe.
-no dobrze... To ja pójdę się ubrać - powiedziałam i szybko pobiegłam na górę. Mój outfit składał się z z białej koszulki z napisem " I'm fine" i czarnych krótkich spodenek, ponieważ jest lato i jest strasznie gorąco. Rozczesałam włosy, wyprostowałam je i podeszłam do toaletki żeby zrobić jakiś lekki makijaż. Po skończonej czynności zeszłam na dół zobaczyć czy rodzice zrobili mi te śniadanie. Na blacie leżał cały talerz naleśników, które akurat nie były przpalone. Kiedy skończyłam jeść odłożyłam talerz do zmywarki i postanowiłam przejść się po okolicy.
CZYTASZ
Byłeś inny
أدب الهواة- Co ty robisz!? - Wiesz, że przecież jej nie lubię a ty jej jeszcze pomagasz! - powiedział cały w nerwach - Nie tylko ty jej nie lubisz, cała szkoła jej nie lubi. Pomogłam jej, ponieważ nazywasz ją "kujonką" i biedakiem. Niech wie że w tej szkole j...