Prolog; Druga strona lustra

240 37 23
                                    


Jego ręce łapczywie wsunęły się pod jej bluzkę, obejmując jej odkrytą talię. Przyciskał jej ciało do swojego, szepcząc jakieś zbereźne rzeczy do jej ucha, w końcu jego największym fetyszem było jej podniecenie.

- Taeyong... - jęknęła dziewczyna, gdy ten smagnął jej czułe miejsce. - To nie jest dobry pomysł...

Jedna z makijażystek SM, utalentowana dziewczyna, która sama się o to prosiła; Rosaline. Czerwono włosy mężczyzna nigdy nie chciał z nią być, ale fakt, że kobieta kładła się dla niego jak na tacy, sprawiała, że nie mógł nie skorzystać.

- Taeyong! - rozległ się głos zza drzwi.

Niechętnie, dość zdenerwowany Lee Taeyong oderwał się od ciała Rose i westchnął.

- Dokończymy to kiedy indziej - zaczął zawiązywać swój krawat, który wcześniej został o niemal zerwany przez kobietę przed nim.

- Serio? - spytała zirytowana - czekałam na to tak długo, a ty chcesz mnie tak zostawić?

- Słuchaj, nigdy ci nic nie obiecałem, nie zachowuj się jak szmata, ciao~ - uśmiechnął się złowieszczo i wykonał gest "strzałki" z odgłosem "tsk".

- Yah! Ty dupku! - krzyknęła, a ten wyszedł z przebieralni.

- Yongie, co to było? - spytał zdezorientowany Jaehyun.

- To? Nic... Pomagałem Rose w wyborze outfit'ów - uśmiechnął się niewinnie.

Żaden z członków NCT nie znał jego drugiej strony. Dla nich i dla fanów był aniołkiem; uroczym i troskliwym liderem. Ciemna prawda ukazywała się na scenie i na osobności; coś, czego nikt się nie spodziewał, a raczej uznawał za granie na scenie dla fanów. Po części to była prawda, jednak to 'show' pokazywało, do czego jest zdolny i naprawdę uwielbiał to wykorzystywać. Jakby otwierał się na ludzi.

- Okej, musimy iść na próby, potem mamy spotkanie z managerem i producentem - Jaehyun odwzajemnił uśmiech i powoli udali się w stronę swojego pokoju.

Jaehyun był najlepszym przyjacielem Taeyonga, rozumieli się bez słów i gdzieś w głębi, jego obecny współlokator domyślał się pewnych rzeczy. Wciąż jednak nie był pewien, ale nie przeszkadzało mu to, naprawdę lubił Taeyonga takim, jakim był.

- Spotkanie? Nic mi nie powiedzieli - wyszeptał zdziwiony.

- Podobno córka menadżera Kima ma mieć u nas praktyki - odpowiedział, wchodząc do ich pokoju.

- Menadżera Kima? Yah, a on nie chciał jej nigdy nam przedstawić? - Taeyong wyjął z szafy swoje czarne, poszarpane jeansy.

- Możliwe, chyba zdał sobie sprawę, że praktyki u nas byłyby dobrą opcją. Wiesz, jego córka studiuje kosmetologie, będzie mogła uczyć się od najlepszych - chłopak zdjął bluzę i zaczął się przebierać.

Taeyong przemilczał tę sprawę. Nie często zdarzało się, że menadżer czy nawet producent dopuszczał kogokolwiek do zespołu, lepszym określeniem byłoby nawet przypisywanie nowych praktykantów do innych zespołów z SM entertainment. Nie cieszył go ten fakt, rzecz jasna będzie uprzejmy tak jak zawsze, ale większa ilość ludzi zawsze wróży większa szanse na przyłapaniu go z Rose. Lub inną stylistką.

Minęło pół godziny, dwójka dołączyła do reszty i zaczęła się rozciągać. Próby mijały przyjemnie, chociaż ciężko, co nie zniechęciło go do dzisiejszych igraszek, które planował. Spocony, wypił wodę i poszedł się uszykować przed spotkaniem, tak jak pozostali członkowie zespołu.

- Jak myślisz? Ile będzie mieć lat? - Jaehyun powoli zapinał guziki na swoim umięśnionym ciele.

- Hmm, kto wie? Może 20? - Taeyong założył koszulę z wcześniej.

- A nie byłaby młodsza? Chociaż nie, czekaj, zapominam, że Kim jest starszy - zaśmiał się.

Jaehyun i Taeyong udali się do głównego pokoju, w którym zazwyczaj odbywały się wszystkie spotkania. Cicho i w skupieniu usiedli na swoje miejsca i czekali, aż tłum ich członków ucichnie. 23 nieokiełznanych, młodych mężczyzn to nie lada wyzwanie, nawet dla samych najwyżej usytuowanych. Nagle do pokoju wszedł menadżer, jakby nie zauważony, dopóki Taeyong nie wstał i nie zwrócił uwagi swojemu zespołowi.

- Więc jak wiecie - zaczął niskim głosem ich bliski menadżer - moja córka będzie mieć tu praktyki. Chciałbym, żebyście się nią opiekowali jak młodszą siostrą, bo ma trochę uparty temperament i wiem, że mogą być z nią małe problemy. - uśmiechnął się.

Drzwi otworzyły się małym łukiem i wszystkie dwadzieścia trzy pary oczu zwróciły się w ich stronę. Do sali weszła zgrabna, dość przeciętna sylwetka z długimi brąz włosami. Przeciętna ze względu na wzrost i typowe karmelowe oczy, które skrępowanie rozejrzały się po pokoju, lekko kłaniając się starszym osobnikom.

- Dzie- hej... Mam na imię Mikyo, Oh Mikyo, miło mi was poznać. - lekko się uśmiechnęła, z dołeczkami wyskakującymi niemal natychmiast.

Każdy siedział cicho, nikt nie wiedział jak zareagować, jednak pierwszym, który odpowiedział był Mark, a wkrótce każdy z nich. Taeyong o dziwo przywitał się jako ostatni; był pod lekkim wrażeniem dziewczyny. Przypadła mu do gustu, trochę za bardzo jak na zwykłą stażystkę.

Mikyo dawała wrażenie ułożonej i raczej spokojnej dziewczyny, to nie sprawiało, że Taeyong w to wierzył. Pozory mylą - sam był tego świetnym przykładem, a ona miała coś w sobie, co go irytowało, głównie styl wypowiadania się.

- Więc, ile masz lat? - spytał w końcu ciekawy Johnny.

- dwadzieścia jeden - odpowiedziała, a jej ojciec położył ręce na jej ramionach.

- Dobrze, było miło was poznać z Mikyo, jednak teraz zabieram ją do pozostałych pracowników. Jej starsze koleżanki muszą ją oprowadzić, pokazać waszą szatnię i-

- A może powinien zrobić to lider? - rzucił Jaehyun, zauważając jego dziwne zainteresowanie nową osobą.

- Co? - spytał menadżer.

- Co? - Taeyong pokierował wzrok na Jaehyuna.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 07, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bitter Sweet! || Taeyong [Zwiastun]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz