"Miłość nie osłabia człowieka, ona daje mu złudzenie bycia silnym"
Katsuki siedział w swoim pokoju wpatrując się w kubek z herbatą. Obserwował jak gorąca para unosi się nad jego biurkiem. Panował na nim nie ład. Wziął głęboki oddech i usiadł na brzegu łóżka, wpatrując się w panele pod swoimi stopami. Z jego oczu popłynęło kilka łez.
- Miało być złoto.. - wyszeptał, ściskając w dłoni srebrny medal. Czuł wstyd przed wszystkimi którzy w niego wierzyli. Szczególnie przed Victorem.
- Yuri? - podniósł szybko głowę słysząc jak znajomy głos woła jego imię. Victor stał w drzwiach jego pokoju ze zdziwieniem, wpatrując się w zapłakaną twarz chłopaka. Podszedł do niego szybko i usiadł na łóżku obok.
- Dlaczego płaczesz? - zapytał, jednak doskonale znał powód jego płaczu. Wiedział jak bardzo starał się Katsuki i jak bardzo był sobą zawiedziony. Victor jednak nie bardzo widział siebie w roli pocieszyciela, nie znał słowa porażka. Od zawsze wygrywał i nie znał gorzkiego smaku jaki daje przegrana.
Chłopak otarł szybko mokre od łez powieki.
- Przepraszam,że Cie zawiodłem...starałem się najlepiej jak umiałem. - wyszeptał łamiącym się głosem.
Victor spojrzał na niego z politowaniem i złapał go delikatnie za podbródek. Na policzkach Yuriego pojawił się rumieniec.
- To ogromny sukces,że po takim paśmie porażek jakiego doznałeś wygrałeś srebro, nie sądzisz? - zapytał, modląc się w duchu aby chłopak znalazł pocieszenie w tych słowach.
- Wstyd mi przed tobą...przelałem całą swoją miłość w tym co robiłem, ale nie była wystarczająca..czy to znaczy,że moja miłość jest niewystarczająca żeby Cie zadowolić? - zapytał a na twarzy Victora pojawił się grymas zdziwienia
- Nie wygaduj głupstw. Doceniłem twoją miłość.. - odparł, przyciągając chłopaka do siebie za kołnierz swetra.
Nachylił się nad twarzą Yuriego i spojrzał głęboko w jego oczy. Podniósł kącik ust delikatnie w górę zbliżając swoje wargi do jego twarzy. Victor zdołał zauważyć jak źrenice chłopaka momentalnie się rozszerzają. To ostatnie co widział zanim złożył na jego ustach delikatny pocałunek. Katsuki przełknął głośno ślinę i odskoczył od zdziwionego Victora.
- V-victor.. - wyszeptał dotykając swoich ust i obserwując speszonego mężczyznę.
- Myślałem,że tego chcesz..- powiedział nagle, nie spoglądając na Yuriego.
Czarnowłosy tak bardzo chciał coś powiedzieć, przytaknąć, rzucić się na niego, cokolwiek co by go wtedy zatrzymało. Nie zrobił jednak tego i pozwolił Victorowi wyjść ze swojego pokoju. Odtrącił go, a przecież na tym chyba nie polega miłość.
Victor wszedł do swojego pokoju i stanął nieruchomo, opierając się plecami o drewniane drzwi. Zaklął pod nosem.
- Tak się starałem a on mnie odtrąca? - szepnął do siebie leżąc na swoim łóżku. W zupełnej ciemności widział tylko wiszące na ścianie medale. To wszystko co zdobył, o co tak walczył, wysiłek, który poświęcił na treningu. Rzucił to wszystko i przyjechał do Japonii aby trenować Yuriego. Bez słowa zgodził się, gdy ten poprosił go o to by został z nim jeszcze rok. Teraz sam siebie może obwiniać o swoją naiwność. Victor nie mógł pogodzić się z pierwszą w swoim życiu porażką.
Katsuki wyszedł po cichu ze swojego pokoju i skierował się w stronę pokoju Victora. Niczym kot, zupełnie cicho stanął przed delikatnie uchylonymi drzwiami. Słyszał tylko równy oddech swojego trenera. Zajrzał odrobinę do środka szukając w ciemności twarzy Victora. Wziął głęboki oddech i pewnie stanął stopą w jego pokoju. Rzadko to robił, prawie nigdy tu nie zaglądał. Nigdy też nie zgadzał się kiedy Victor pytał czy może z nim spać. Zawsze odmawiał, ale Victor nie wyglądał wtedy na zawiedzionego.
Poczuł w nozdrzach ten urzekający zapach. Doskonale go znał, czuł go zawsze na treningach kiedy wtulając się w szyję Victora wsadził nos w jego włosy. Przymknął oczy biorąc głęboki oddech. Zrobił krok do tyłu kiedy pościel Victora nagle się poruszyła, to był jednak fałszywy alarm a on spał jak kamień. Spał na tyle głęboko, że nie obudził się kiedy Yuri podszedł jeszcze bliżej do jego łóżka. Uważnie stawiał kroki,bo w ciemności, która tam panowała ciężko było cokolwiek dostrzec. Ukucnął przy jego łóżku i spojrzał na spokojną twarz Victora.
Uśmiechnął się delikatnie i usiadł tuż obok łóżka. Położył głowę na materac i westchnął głęboko. Tak bardzo chciał okazać mu miłość o której tyle mówił. Tak bardzo pragnął podziękować mu za jego poświęcenie, za to,że go wspierał i dzięki jego pomocy osiągnął tak wiele. Chciał to zrobić, jednak zawsze hamowało go to,że nie zdobył złota. A dla Victora srebro to żadna wygrana, wszyscy to wiedzieli a Katsuki nie jest aż taki ślepy,aby tego nie zauważył. Przymknął oczy i nie wiedząc kiedy zasnął.
Poranek..
Victor otworzył powoli zaspane oczy i zamrugał kilka razy w niedowierzaniu. Zrobił to jeszcze parę razy aby wyostrzyć spojrzenie.
-Yuri? - wyszeptał, widząc śpiącego obok jego łóżka chłopaka.
Victor pokręcił głową i nachylił się nad jego twarzą. Yuri mruknął coś przez sen, kiedy Victor przejechał palcem po jego ustach. Kiedy zrobił to kolejny raz, wtedy Katsuki uchylił odrobinę powieki.
W ciągu pięciu sekund na jego twarzy pojawił się ogromny rumieniec. Nie ruszył się ani trochę, widząc tak blisko twarz Victora.
- Nie obraziłbym się, jeśli spałbyś obok mnie. Na podłodze śpi zazwyczaj mój piesek a ty mi go nie przypominasz.- powiedział obserwując speszoną twarz chłopaka
- Ja.. przepraszam za to co wczoraj zrobiłem.. - wyszeptał nagle, wchodząc na łóżko Nikiforova
Mężczyzna spojrzał na niego pytająco.
- Ahh.. - odparł Victor spokojnym głosem - Tak mnie skusiłeś,że ci uległem.. - dodał teatralnie wzdychając - Jestem taki podatny na twoje wdzięki.. nic na to nie poradzę.. - uśmiechnął się, wstając powoli
Katsuki usiadł na brzegu łóżka i spojrzał na niego nieśmiało.
- Chciałbym pokazać Ci swoją miłość,żebyś.. - Yuri zamilkł nagle
Victor podniósł z ciekawości jedną brew i podszedł do chłopaka.
- Żebym co?
Chłopak podbiegł do Victora i wtulił się w niego tak mocno,że Nikiforov uderzył plecami o ścianę. Spojrzał wprost w oczy zaskoczonego całą sytuacją trenera.
- Został ze mną na zawsze.. - wyszeptał wtulając się w niego jeszcze mocniej
Victor zaśmiał się nagle, próbując ukryć zakłopotanie. Podrapał się po karku widząc,że to co powiedział Yuri było całkowicie poważne.
- To już chyba coś więcej niż oświadczyny.. - powiedział spokojnym głosem gładząc chłopaka po głowie. - Chcesz być moim Erosem? - dodał przegryzając wargę i przejeżdżając palcem wzdłuż kręgosłupa czarnowłosego
- Twoim Erosem.. - powtórzył nieśmiało
- Moją namiętnością.. zupełnie jak wtedy gdy tańczysz i rzucasz mi to spojrzenie.. czy to nie prowokujące? - zapytał - Chciałbym stworzyć dla ciebie tym razem coś o wiele silniejszego.. - dodał obejmując Yuriego w taki sposób,że trzymał swoje dłonie na jego talii i wystarczyłoby tylko,żeby zabrał ręce a chłopak upadłby z hukiem na ziemię
- Coś co wywołuje w mojej głowie chaos.. czego nie jestem w stanie pojąć a ten fakt, tak bardzo mnie intryguje. - wyszeptał mocniej przyciskając dłonie do jego talii. - Pokażę Ci to na treningu.. -
Chłopak z niedowierzaniem wpatrywał się w Nikiforova. Czy on właśnie wspomniał coś o nowym układzie? Do jego oczu napłynęły łzy wzruszenia. - Naprawdę chcesz mnie nadal trenować? - wyszeptał łamiącym się głosem
Nikiforov uśmiechnął się i złapał Yuriego za nadgarstek. - No a teraz idziemy wziąć kąpiel w gorącej łaźni.. czekają nas wyczerpujące treningi, trzeba przed tym odpocząć..
CZYTASZ
"We Were Lovers Before We Were Even Born In This World"
Fiksi PenggemarUczuciowe rozterki trenera i ucznia. Niespodziewane zwroty akcji i czułe pocałunki. Katsuki Yuuri oraz jego niezastąpiony trener Victor Nikiforov wylądują razem nie tylko na lodzie.