Szarlot zobaczyła że mama płacze.
[S] Co się stało mamo?
[M] Tata nie żyje
[S] Co? Jednak sen był prawdziwy.
[M] Jaki sen?
[S] Nie ważne
Szarlot poszła do swojego pokoju. Otworzyła pamiętnik i napisała
"Było to wczoraj poszłam spać i zaczęłam śnić na początku jakąś dziwna rozmowa dwóch mężczyzn, a potem mój tata jedzie autem po drodze na górze. Nagle pojawia się drugi samochód i wali w auto mojego taty. Samochód mojego ojca zlecił z góry i wpadł prosto w rzekę, ale uciekł."
Odłożyła pamietnik i chciała zejść na dół, ale zobaczyła mężczyznę stojącego pod oknem. Miał czarną bluzę i kaptur na głowie więc nie mogła go poznać. Potem poszła na dół i zobaczyła że policji już nie ma. Jej mama była zrozpaczona postanowiła pójść do Jenifer ale mama ja zatrzymała
[M] Po pierwsze dokąd idziesz? , a po drugie pakuj się bo jutro jest pogrzeb a musimy wyjechać dzisiaj w nocy.
[S] Idę się spotkać z przyjaciółka.
[M] Naprawdę? Myślisz że pozwolę ci się z nią spotykać to bie..
[S] Nie obrażaj jej a po drugie mogę się przyjaźnić z kim chcę
[M] Tak ale z kim kto jest na naszym poziomie a nie z kimś takim jak Jenifer
[S] Naprawdę? Uważasz że pieniądze i poziom są najważniejsze.
[M] Skończ gadać i iść się pakuj bo zostało mało czasu
[S] Przecież jest 10 rano
[M] No i co? Masz się pakować bo potem przyjedzie ciocia
[S] Jaka ciocia?
[M] Nie ważne
Szarlot poszła się pakować, ale musiała sie spotkać z Jenifer wymkneła sie z pokoju a potem już biegła do drzwi wejściowych kiedy usłyszała dzwonek nie myśląc dużo schowała sie w pokoju obok. Mama otworzyła dzwi i Szarlot zobaczyła jakąś kobietę była młoda miała sukienkę.
[M] Część
[C] Hej
[M] Wejdź.
Poszły razem do salonu, a Szarlot dalej próbowała się wymknąć.
[M] O Szarlot chodź przywitasz się z ciocią.
[S] Dzień dobry.
[C] Hej. Nazywam się Diana.
[S] A ja Szarlot.
[M] Szarlot spakowałaś się?
[S] Tak
[M] To przynieś walizkę
[S] Ok
Po kilku minutach byłyśmy już w samochodzie. Dojechałyśmy i poszła się przywitać z kuzynka, ale kiedy wysiadłam wokół był tylko las.