wprowadzenie

2 0 0
                                    

Te wszystkie bajki, w których są Wilkołaki, wampiry, jednorożce, wiedźmy, czarodzieje, smoki, wilkokrwiści, elfy, ikrany czy inne stworzenia. Takie piękne, że aż trudno by były prawdziwe. A jednak, są prawdziwe. Ukrywamy się, bo ludzie to bardzo chciwe istoty, pragną tylko władzy i pieniędzy, chcą być lepsi od drugich. Są jednak osoby które pomagają nam się ukrywać. Rząd, a dokładniej ta mniej chciwa część rządu, pomaga nam. Napewno są jakieś nie wyjaśnione sprawy, typu
"przez godzinę, było słychać dziwne dźwięki, a na niebie pojawiły się jakby chmury, jednak nimi nie były. Było to coś na kształt statku, jednak nikt nic o tym nie wie"
Tak , w tedy, był to ikran. Nasze piękne ikrany, to stworzenia podobne do tych z  filmu "Avatar". Większość filmów, lub baśni są  w większości prawdziwe. W większości, ponieważ nie wszystko jest prawdą.

Ale chwila, kim ja jestem?

A więc nazywam się Luna Goldshine, Mam ciemne brąz Włosy, i emeraldowe oczy.Mieszkam w dość dużym miasteczku Moonley, wraz z mamą i dwójką rodzeństwa.

Ale, czym dokładniej? Którym z zwierząt?

Nie wiem.

Ojciec był wampirem, matka jest wilkołakiem. Mój brat, jest wilkokrwistym, a moja siostra odziwo, ikranem, po babci. Jak? Otóż w filmie ikrany to zwykle "smoki" które można okiełznać dzięki więzi. A tak naprawdę, są tu ludzie którzy się przemieniają i wyglądają tak jak te stworzenia. A ja? Nie wiadomo. Do tej pory moja pełna przemiana nie nastąpiła. Mam już 16 lat, a dalej się nie przemieniłam. Moja mama, przemianę przeżyła w wieku 14 lat, jak każdy wilkołak. Mój ojciec... Nie wiem. Właściwie go nie poznałam, a mama nie chce o nim mówić. Mój
Brat, jako wilkokrwisty przemianę miał rok temu, w wieku 13  lat. Wilkokrwiści nie różnią się dużo od wilkołaków, jedynie tym że piją krew. Moja siostra, jak mówiłam jest ikranem, więc przemiany jeszcze nie miała. Ikrany przeżywają ją gdy są w furii. Najczęściej dzieje się ona gdy dana osoba przeżyje duże rozczarowanie i gniew na raz. Jednak mogą być też inne sytuacje, po prostu muszą w tedy władać bardzo duże emocje.

Przechodząc do mnie, bo w końcu to moja historia, w wieku 14 lat nie przeżyłam przemiany w wilka, gdy miałam 13 nie przemieniłam się, i nie miałam żądzy krwi. A niecałe 4 miesiące temu, gdy nagle poczułam  gniew, i wszystkie inne emocje naraz oprócz miłości, myślałam że jestem ikranem. Powód był taki, że zobaczyłam mojego chłopaka jak obściskiwał się z jakąś panną w damskim kiblu. Wpadłam w taką furię, że naprawdę mało brakowało do mojej przemiany w ikrana. Niestety tylko się zdenerwowałam i tyle. Zero przemiany. Niektóra część naszej rodziny gardzi mną za to, ale moje rodzeństwo i mama mówią że mnie bardzo kochają. Jednak ja i tak widzę w ich oczach rozczarowanie.

Nie wiem co robić. Nie wiem czym jeszcze mogę być.

A może...

Może jestem człowiekiem?

Nie... Nie mogę być człowiekiem. Przecież pośredniczka Eiuy* wyczuła ode mnie magię...

~~~~~10 lat temu~~~~~

- mamusiu, gdzie idziemy? - spytałam malutka ja. - do pewnej osoby, która nam pomoże. Powie nam, kim jesteś skarbie - powiedziała moja mama , klękając przede mną.- nie lękaj się , będzie dobrze.- uśmiechnęła się, po czym wstała, i prowadziła mnie dalej przez las.

******

- choć do mnie aniołku - powiedziała jakaś kobieta, wyglądała jak jakaś szamanka, i nią była. Przebywaliśmy w małym domku , w środku lasu. - niech Eiua zaopiekuje się twą duszą, i poprowadzi ją ku światłu, lub ku cieniu - wypowiadając te słowa, nałożyła na swoje palce jakąś maź, którą potem namalowała jakieś znaki, pewnie runy,  na moim czole. Obcięła mi kosmyk włosów, i wrzuciła do kotła. Wrzuciła też pióro Arresseya*, łuskę shiroi hebi*, i wlała parę kropel łez feniksa.  Zaczęła wypowiadać jakieś słowa, w wcześniej nieznanym mi języku. Zaczęła też tańczyć, nie powiem, wyglądała śmiesznie. Natomiast moja matka, była strasznie tym przejęta. Starała się nie okazywać swego strachu, jednak ja widziałam że bała się tego, co zaraz mogło się okazać. Nagle, z kotła wybuchł dym. Był on czarny, a z niego wyłonił się księżyc. Szamanka zaniemówiła, moja matka zaczęła płakać, a księżyc nagle zalał się złotem. Świecił tak mocno, że oświetlił by cały ten las, gdyby tylko miał taką możliwość. Moje oczy również zapłonęły tym złotem, świeciły równie mocno jak ten księżyc. Nagle zemdlałam, słysząc tylko wołania mej matki zmieszane z szlochem, i głos szamanki - Eiua wyczuła od niej wielką moc.. która nie- i więcej nie usłyszałam. Była już tylko ciemność, i głucha cisza.

~~~~~powrót do teraźniejszości~~~~~

Taka jest historia mojej mocy. Gdy tylko chciałam rozpocząć temat mojej mocy, matka od razu go zmieniała lub olewała moje słowa. Jakby nie chciała żebym co kolwiek wiedziała.

I miała rację nic mi nie mówiąc.

---------

Eiua -  wielkie bóstwo, które jest patronem wszystkich stworzeń magicznych i osób nadrzyrodzonych. Pomaga również dowiedzieć się kto kim jest, czyli naprzykład odkrywać w kimś jego wilczą ( lub inna ) stronę.

Arresey - jest to ptak podobny do feniksa.
Arresey najczęściej jest koloru białego, turkusowego, i rzadko , ale czarny. Wydają lekko piskliwe dźwięki. Podczas odradzania się, białe arresy płoną na niebiesko, turkusowe ns czarno, a czarne na biało.

Shiroi hebi - biały wąż, niegdyś uważany za złe bóstwo. Teraz, rzadki okaz zwierzęcia, jego łuski wykorzystywane są do wielu mikstur i zaklęć.

---------

mam nadzieję że rozdział się podoba 💞

🌕fury of moon🌕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz