cz. 7 Bośnia i Serbia.

18 2 0
                                    

*Bośnia wychodzi z pokoju*

S: Co? Znowu idziesz kogoś przepytywać, tako? (wg. tłumacza "tak")

B: Czemu mnie tak zaczepiasz? *odwraca się do niego ale patrzy w lewo*

S: Czemu nie...I tak jesteś nie-groźny. Niewinny...Jak taka mała pestka od wiśnii~

B: No ty za to duży jesteś!

S: Heh, w moim przypadku to akurat prawda

B: *wkurza się ale wpada na pomysł* E? A czemu? udowodnisz? pokażesz? Czemu tak myślisz?

S: Nawet nie próbuj!

B: Dlaczego? Czemu? Przeszkadza ci to?

S: Tako!

B: ...Dlaczego? 

S: eh! Przestań!

B: To się uspokój!

S: Ale jestem od ciebie większy! W obu opcjach: Jako kraj, i w wzroście.

B:  Ale to nie oznacza że jestem taki mały jak myślisz!

S: *wstaje z krzesła i do niego podchodzi* Co ty mówisz? Vi jesteś wzrostu mnie w III klasie, huh?

B: *wkurza się i chce go walnąć* PRZESTAAAAŃ!

S: *trzyma go* Braciszek, uspokój się, bo powiem że nie posprzątałeś w pokoju. I...Nie będzie frytek z rybą na kolacje.

B: E?! Czy ty mnie szantażujesz?! Słowacja!

SŁ: Co tu się dzieje.

S: On wariuje i tyle,e?

B: On mnie szantażuje! *pokazuje na niego palcem*

SŁ: Idźcie do swoich pokoi i będzie git, Jezu-

S: hhh...Masz szczęście że muszę ciebie słuchać...

B: Dobra ja już idę!

Bośnia poszedł na górę do pokoju.

S: Jakbyś był młodszy to by to się źle skończyło~

SŁ: Mhm..


„Country Club. Krótkie Historyjki"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz