Następnego dnia po powrocie z podrózy poślubnej siedziałem razem z mężem i teściem przy obiedzie, gdy nagle do Zenka zadzwonił telefon. Odszedl od stołu i wyszedł na dwór. Wrócił po 10 minutach i spojrzał sie na nas z grymasem.
- Cos sie stalo?- spytał Waldek.
- Twoja matka przyjeżdża jutro.- usiadł przy stole zakrywając rekoma twarz.
- No i nie cieszysz się z tego powodu?- spytałem zdziwony.
- Kurwa mać! Japierdole co za ścierka.
- Opanuj się ojciec. Popierdoliło?- krzyknął Waldemar.
- Tak.- uśmiechnął się.- Powiem, że w sumie tak. Ożeniłem się z kosmitką, która urodziła syna pedała, a teraz jest w ciąży z Bogiem.
- O czym ty mówisz?- zrobiło mi się słabo.
- Idę się zajebać.- powiedział Zenek po czym skoczył pod kombajn.Witamy ponownie!!!
Przepraszamy, że tak krótko, ale mamy obecnie brak weny. Dlatego też nie wiemy czy rozdziały będą pojawiać się regularnie, mniejsza z tym. Mamy nadzieję, że się spodobał prolog i wyczekujcie kolejny dawek tego chujostwa.
Pozdrawiamy cieplutko:)