10. math project

4K 226 84
                                    

Jimin powiedział przyjacielowi w poniedziałek, podczas długiej przerwy, że pogodził się z Jeonggukiem, a następnie marudził jak głupi był. Taehyung wyjątkowo spokojnie zareagował na tą informację. Nie był zadowolony, co można było wyczytać z jego mimiki twarzy, ale stwierdził, że jeśli jest pewny tego co robi i jest szczęśliwy, to on też się cieszy. Jimin nie zastanawiał się na ile te słowa są szczere, tylko przyjął je z delikatnym uśmiechem.

Taehyung prawie wypluł jedzenie kiedy zobaczył Jeongguka i Yoongiego, którzy siadają naprzeciwko nich. Jimin siedział trochę zdziwiony zwłaszcza, że o niczym takim nie rozmawiał z maturzystą. Kątem oka widział jak niektórzy dziwnie na nich patrzą i szeptają coś między sobą. Starał się to zignorować, ale nie szło mu to najlepiej.

- Co tam- spytał Yoongi, kiedy cisza stawała się coraz mniej przyjemna.

- Bywało lepiej- odparł Kim.

- A co się stało?

- Mamy zrobić projekt z matematyki- wyjaśnił Jimin, nie będąc pewnym czy właśnie to miał na myśli jego przyjaciel czy raczej fakt, że dwójka maturzystów się do nich dosiadła.

- Co w tym złego- spytał Yoongi, wiedział doskonale, że dla drugoklasistów takie rzeczy były czymś przyjemnym.

- Jestem z jakimiś matołem- odparł Taehyung, nawet nie patrząc w stronę Mina- A tak w ogóle gadałeś już z Jonginem- zapytał, kątem oka patrząc na Jeongguka, który od razu niezadowolony i zdziwiony spojrzał na swojego chłopaka.

Jimin widząc kpiący uśmiech przyjaciela domyślił się, że chłopak zrobił to specjalnie. Było to może trochę śmieszne, ale blondyn pokręcił jedynie głową z niedowierzaniem.

- Jeszcze nie- odpowiedział, a następnie zwrócił się w stronę bruneta- Robimy razem projekt.

- A czemu nie robisz tego z Tae?

- Bo nauczyciel o tym decydował- wyjaśnił i kopnął kostkę przyjaciela, który głupio się uśmiechał.

- Fajnie, a nie możecie tego zrobić osobno- Jimin widział, że chłopakowi coraz mniej podoba się dana sytuacja i coraz gorzej jest mu cokolwiek na spokojnie wyjaśnić.

- Jejku Gukkie, nie przesadzaj. Ja nie mam zamiaru robić tego sam i on na pewno też.

- Jak się z nim umówisz to chce być na tym spotkaniu- odparł.

Jimin był z kompletnym szoku. Jak on to sobie niby wyobraża, co ma powiedzieć Jonginowi? Że jego zazdrosny chłopak, który publicznie nim nie jest, nie może sobie poradzić z faktem że się spotykają i musi ich nadzorować.

- Chyba się trochę zapędzasz- mruknął zły- To tylko projekt, a nie randka.

- No jeszcze tego by brakowało- starszy podniósł lekko głos, za co dostał w żebra od Mina.

- Jeon robisz zamieszanie, pogadacie później- upomniał go chłopak.

- Po szkole u mnie- zapytał zanim wstał od stolika.

- Może być.

*

Po lekcjach zanim Jimin zdążył opuścić budynek podszedł do niego Jongin, który zaproponował, aby spotkać się w czwartek po zajęciach w kafejce. Miejsce znajdowało się blisko jego miejsca zamieszkania, więc było mu to na rękę. Dodatkowo czas spotkania pokrywał się z lekcjami Jeongguka, co było sporym plusem.

Blondyn znalazł się przy aucie starszego chwilę później z delikatnym uśmiechem. Zajął miejsce pasażera i w ciszy, ruszyli do domu Jeona. Młodszy nie chciał się kłócić zwłaszcza, że niedawno nie pogodzili. Dodatkowo nie uważał to za sprawę, która warta jest sprzeczki. Liczył na to, że jego chłopak będzie takiego samego zdania jak on.

Zanim udali się do pokoju, wzięli coś do picia i zostawili obuwie wierzchnie na dole. Jeongguk praktycznie od razu usiadł na fotelu przy oknie i przyciągnął do siebie młodszego, który usiadł bokiem na jego kolanach.

Jimin był pierwszym, który się odezwał, opowiedział maturzyście o krótkiej rozmowie jaką odbył z Jonginem po zajęciach. Widział po twarzy chłopaka, że wcale mu się to nie podoba.

- Zrobiłeś to specjalnie? Wiesz, że wtedy mam zajęcia- pytanie zabrzmiało dużo ostrzej i bardziej oskarżycielsko niż brunet miał w zamiarze, przez co jak mniejszy się spiął.

- Po prostu zaproponował taki termin, a mi pasuje- odparł i chciał wstać z nóg starszego, ale ten mu na to nie pozwolił- Poza tym nie musisz mnie pilnować. Wyobraź sobie, że nie każdy chłopak to gej lub biseksualista, który jest mną zainteresowany i tylko myśli jak tu mnie wyrwać. Poza tym jestem z Tobą i zdrady to coś czego kompletnie nie rozumie, więc jak kiedyś stwierdzę, że jednak nie chcę z tobą być, to ci to powiem.

- Mam nadzieję, że to nie nastąpi- odparł już spokojniej i pocałował jego szyję.

- To zacznij się zachowywać- westchnął zrezygnowany i rozluźnił się, mocniej wtulając w tors chłopaka.

Jeongguk podniósł się i przeniósł ich na łóżku, na którym było im zdecydowanie wygodniej.

- Ale jakby czegoś próbował masz mi o tym powiedzieć- powiedział, bawiąc się blond włosami chłopaka.

- Jasne Gukkie.

*

Po trzech godzinach, przeplatanych nauką, oglądaniem dramy, rozmowach i pocałunkach, rodzicielka Jeongguka zawołała ich na kolację. Jimin w przeciwieństwie do swojego chłopaka lubił jadać z jego rodzicami, atmosfera była przyjemna i nikt nie był spięty. Jeong nie przepadał za tym z jednego powodu- jego rodzice zawsze czymś go ośmieszali. Tak było i tym razem. Pani Jeon opowiadała jak jej syn po jednym z wyjazdów do wujka, który fascynuje się historiami nadprzyrodzonymi, opowiedział jedną z nich czternastoletniemu Jeonggukowi, który najpierw posikał się ze strachu, a następnie przez ponad dwa tygodnie spał z rodzicami w pokoju. To zdecydowanie nie było coś czym maturzysta chciał się chwalić, zwłaszcza, że zależało mu, aby w oczach Jimina wypaść jak najlepiej.

- Tak sobie pomyślałam, że skoro za dwa tygodnie wypada wam długi weekend to może pojedziecie gdzieś- zaproponowała kiedy wszyscy skończyli jeść, a na stole stała już tylko gorąca herbata- Może Yoongi też by pojechał, rozerwalibyście się trochę.

- Pomyślimy o tym- zapewnił starszy, patrząc na niższego, który uśmiechnął się i skinął głową.

Blondyn po kolacji musiał się zbierać, co nie specjalnie podobało się jego chłopakowi, ale rozumiał to, w końcu kolejnego dnia musieli iść do szkoły. Jeongguk postanowił odwieźć młodszego, który całą drogę w aucie siedział uśmiechnięty i nucił dosłownie każdą piosenkę jaką puściła stacja radiowa.

- Co myślisz o pomyśle mamy- zapytał, kiedy zaparkował pod domem rodzinnym Parka.

- W sumie to chyba całkiem fajny pomysł. Wiadomo muszę pogadać z rodzicami, ale raczej nie powinno być z tym problemu- odparł- A ty co o tym myślisz?

- Jak dla mnie super- na chwilę zamilkł- Wolałbyś jechać tylko ze mną czy wziąć Yoongiego i Tae?

- Chyba tylko z Tobą, ale nie wiem w sumie, obojętne mi to- mruknął z lekko zaróżowionymi policzkami, co nie umknęło uwadze starszego- Pogadamy o tym jutro jak już ogarnę to z rodzicami dobra?

- Jasne, mały.

my lovely nerd | jjg+pjmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz