Mama z Lissą jeździły po lekarzach lecz nie przynosiło to skutku.Lecz pewnego dnia mama zawoła Lissę zapominając że nie słyszy.
-Już idę mamo.Odpowiedziała normalnie dziewczynka.
-To supe.....zaraz czy ty mi odpowiedziałaś?
-Tak mamo.
-Matko boska CUD.I mocno przytuliła córeczkę.Od tego czasu Lissa chodzi już tylko z mamą po lesie.Pewnego dnia na kiedy Lissa miała już 18 urodziny postać stanęła im na drodze.
-Już się ciebie nie boimy.Krzyknęła Lissa.
-Okej.Postać zdjęła kaptur i wyłoniła się głowa taty Lissy.
-No co ....no na 18 córki nie można przyjść.
-A jak Lissa miała 3 lata to poszedłeś po mleko i już nigdy nie wróciłeś.Powiedziała stanowczym tonem mama.
-Oj mamo może była za długa kolejka w kasie i tata dopiero dziś wróćił.Lissa zaczęła bronić Ojca.
Wszyscy się roześmiali i po wielu prośbach tata został już na zawsze.
-Ale tato czemu nas straszyłeś i potem znów na 4 lata dałeś spokój.
-Bo myślałem że się wyprowadziliście a wy nagle idziecie drogą bo od dawna już wam chciałem o tym powiedzieć.
-Oj tato ty to jesteś trzmiel.Siemanko to ja Ivan
Chciałem wam podziękować za przeczytanie 1 części "Nieznajomego"
Oczekujcie drugiej. pozdrowienia Ivan