Kiedy dojechaliśmy do zoologicznego
Zrozumieliśmy że nie możemy powiedzieć dla jakiego zwierzątka jest ta karma bo wtedy zabrali by nam hybryde do laboratorium...
Wróciliśmy do domu, zastanawialiśmy się czym nakarmić blaize'a (hybryde).Co my teraz zrobimy - powtarzała Amelia.
Nagle rozległa się cisza a blaize powiedział jego pierwsze słowa"Spokojnie, jestem roslinożercą..."
Nie wiedzieliśmy czy mamy się bać czy cieszyć że możemy się porozumiewać, dziewczyny przestraszyły się ale my chłopcy dalej utrzymywaliśmy powagę.
Po chwili spytaliśmy się kim hybryda tak naprawde jestJestem hybryda, jestem miły dla ludzi
Chyba... - powiedział cichym głosem blaizeStaraliśmy się być mili dla hybrydy Ale czasem nam przeszkadzał, dawaliśmy radę.
Nagle przypomnieliśmy sobie że za parę dni mamy wyjazd do Szwecji,
Niemieliśmy pojęcia czy brać hybryde ze sobą Ale nie mieliśmy z kim go zostawić. Do Szwecji jechała cała nasza grupa czyli: Kubuś, Paweł, Szymon, Seba, Ola , Amelia i nasi dalsi kuzyni: Wiktoria i Norbert. Nie byliśmy przygotowani na ten wyjazd
Ale daliśmy sobie radęKiedy mijały dni, hybryda szybko dorastała, to było dziwne bo bardzo mało jadła...
Godzina do wyjazdu...
Ubieraliśmy się już na lotnisko
Hybryde schowaliśmy w torbę która miała dostęp do powietrza, hybryda próbowała wychodzić ale nie udawało jej się to.
Byliśmy na lotnisku, weszliśmy do samolotu i lecieliśmy do Szwecji.Jakimś cudem hybryda wydostała się z torby w samolocie, potajemnie podbiegła do nas i przytuliła się do Szymona. Musieliśmy ją szybko ukryć, miałem przy sobie koszulę pod którą schowałem blaize'a. Jak dolecieliśmy do Szwecji, schowałem hybryde do troby i pojechaliśmy do hotelu. Kubuś miał pokój z:
Norbertem i Pawłem , Seba z Szymonem a Ola z Amelią i Wiką.
Oczywiście Kubuś miał w swoim pokoju hybryde..Pierwsza noc w hotelu...
Noc była dziwna bo ciągle hybryda budził Norberta Pawła i Kubusia,
Ale wkońcu hybryda zasnęła...Koniec części trzeciej
Pozdrawiam serdecznie
Miłego dnia ✌Wiktor✌
CZYTASZ
"Odkrycie"
Fanfictionw tej opowieści dzieją się różne rzeczy oczywiście robiłem opowieść dla zabawy i nie ma na celu nikogo obrazić historia nie jest prawdziwa.