Rodział 5

13K 127 29
                                    

Był taki słodki...
Kiedy zauważył że zaczęłam wykonywać ruchy,przebudził się.Ucałował mnie w czółko
-jak się czujesz maleństwo?
-dobrze tylko noga boli,dziwnie mieć tak gips
-haha no musisz się pomęczyć
Następnie Nik wstał i wyszedł z łóżka,postanowiłam zacząć wstawać też bo nie jestem tu na wakacjach muszę zrobić im śniadanie.Chwyciłam wózek i pojechałam do kuchni w końcu pokój nika był na 1 piętrze.Chwyciłam drzwi od lodówki i wtedy poczułam mocne uderzenie w mój prawy policzek..
Znów została upokorzona przez Akiego
-co ty robisz tutaj mała szmato?
-chciałam zrobić śniadanie
-nie kłam! Chciałaś sama zjeść !!
I wtedy chwycił mnie za nadgarstki mocno i zaczął mówić z bardzo groźną miną
-nie ma Nikusia przez co najmniej 3 godziny więc ci zasrany książę nie pomoże więc jesteś skazana na mnie.Ja sobie już ciebie wychowam.
Łzy zaczęły spływać mi po policzkach..Aki chwycił wózek i zaczął mną jechać( bo w zasadzie wózkiem na którym siedzę wiec ja).Otworzył drzwi, było pełno narzędzi do tortur..
Czułam ogromny strach..
-teraz cię wychowam.
Chwycił mnie brutalnie z wózka i popchnął na ścianę..bardzo zabolała mnie noga.Ale muszę być silną dla Nikusia..nic mu nie mogę powiedzieć żeby się nie kłopotał.Zostałam spoliczkowana kilka razy..znów czułam to okropne uczucie bólu które przechodziło przez moje ciało..
Chwycił mnie i przywiązał ręce do rurki przyczepionej ja suficie..stałam na jednej nodze ponieważ nie mogłam stać na złamanej..
Nadgarstki mnie bolały..a on zerwał ze mnie ubranie chwycił pasek i zaczął bić z każdej strony najmocniej jak potrafił..
Odliczał 1...2...4...9...30...70...100..
przy 30 zaczęła spływać krew z mojego ciała..nie czulam juz nic..odpływałam do innego świata..
Kiedy skończył powiedział zwracaj sie Panie do nas od dziś..i odczepił mnie a ja upadłam na zimne płytki..i tak leżałam..bezbronna..zniewolona..i naznaczona przez tego potwora..
Zasnęłam.
Usłyszałam nagle jak otwierają się drzwi w obawie że to jest Aki szybko się zerwałam ale zobaczyłam Nikusia..patrzył na mnie tymi słodkimi oczkami..
-jezuuu co ci jest...Margo..wszędzie jest krew..masz ciało...
-nic się nie stało Panie,musiałam zostać wychowana..to nic wielkiego.
-przepraszam że cie zostawiłem..
Chwycił mnie za obolałe ciało i zaniósł do łóżka..
Łzy spływały mi po policzkach..tak batdzo mi na nim zależy...
-kotuś nie mów do mnie Panie jestem Nikuś twój Nikuś a jego juz wyrzuciłem...nie skrzywdzi cie już nikt.
-Nie chce kolejnej kary Panie.
-Ojeju masz dobre serduszko zobaczysz teraz będziesz żyć jak księżniczka..Moja! Księżniczka! ❤

NaznaczonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz