Była sobota odpręrzałam się na kanapie i nagle zobaczyłam to dziecko które miało chyba naprawdę mało IQ ona była na placu i nie wiem po prostu załamuje się tak ale ono wyrzucił papierek koło śmietnika byłam taka wkurwiona jak to zobaczyłam to wzięłam pistolet zaczęłam do niego celować strzeliłem raz niestety nie trafiłam to dziecko tylko się przestraszyło i uciekło ale wzięłam snajperkę i strzeliłam prosto w tą głowę aż wypadł mózg ten mózg był naprawdę mały byłam naprawdę zdziwiona jak zobaczyłam go bo nawet ja mam większy mózg bo lubię czasami sobie zrobić zdjęcie rentgenowskie wiecie takie zabawypóźniej spokojnie położyłam się spać w godzinę później usłyszałam pukanie do drzwi otworzyłam i patrzędwóch policjantów bo mam naprawdę zdziwiona i zapytali mnie o to dziecko które zastrzelił am spytali się dokładniej czemu pani zastrzeliła to dziecko a ja wzięłam strzelby i strzeliłam po prostu im w gębie co miałam innego zrobić jak nie strzelić im w łby sąsiedzi nie wybrali się na klatkę nie wiedziałam teraz już to zrobisz wiedziałam że są bardzo niebezpiecznie bo ogólnie tak mieszkała w dzielnicy gangsterskiej wszyscy mieli przy sobie broń no i tak jakby zaczęli we mnie strzelać ale miałam tarcze i krzyknęłam tarcza szmato więc co było na razie spokojnie położyłam się spać zamknęłam drzwi na klucz wszystkie okna żeby no nie weszli mi do domupóźniej znowu policjanci do mnie przyszli pytali się znowu czemu zastrzelił am to dziecko ja odparłam no wyrzuciło papier koło śmietnika takie rzeczy trzeba karać przecież to jest nielegalne a oni po prostu zaczęli się ze mnie śmiać i już wyciągnęli kajdanki no ale ja byłam sprytniejsza wyciągnęłam pistolet i strzeliłam mi w jajana początku z kuli lisiak i jeżeli bo to baby takie głupie baby ale później umarli krwawienia się to był chyba mój najszczęśliwszy dzień w życiu bo ubrałam jakiegoś nieudacznika a później jeszcze policjantów koniec.