I

18 1 3
                                    

Time Spik 


 Mama obudziła mnie około godziny 9. Dzisiaj jest już piątek. Tata zapakował wszystkie rzeczy do bagażnika. Ja wzięłam klatkę z moją szynszylą. Wsiadłam do auta na tył. Położyłam klatkę obok mnie na siedzeniu. Rodzice jeszcze nieśli kilka kartonów. Nie było ich dużo.Gdy tata ruszył ja wyjęłam z torebki mój telefon i słuchawki. Włączyłam go i wpisałam kod blokady. W myślach powiedziałam "wpisuję kod 4 8 2 2". Tak , to mój kod blokady. Jest to nawiązanie do piosenki Taco Hemingwaya. Wracając... Włożyłam słuchawki do mojego telefonu i włączyłam muzykę. Dokładniej "Black" czyli jedną z moich ulubionych rosyjskich nut. Od razu zaczęłam nucić i próbować wypowiadać rosyjskie słowa. Mama tylko zaśmiała się ,a tata zaczął mnie poprawiać... Postanowiłam jednak pooglądać youtube. Oczywiście LTE z Play'a nie działało, a jak już to filmik zacinał się co chwilę.Wracając do naszej drogi...

 Wyjechaliśmy ze Szczecina o 10. Podobno mieliśmy jechać 5 godzin, ale jak to my jechaliśmy prawie 8. Tak to jest jak robimy pietnasto minutowe postoje. Najlepsze jest to, że postoje polegały na wyjściu o łazienki na dwie minuty i na pozostały czas ogarnianie w jakiej miejscowości jesteśmy i jaka jest trasa.Po tej długiej, wyczerpującej drodze w końcu znaleźliśmy się w stolicy naszwgo pięknego państwa. Staliśmy na jakimś parkingu i rozglądaliśmy się w około, by ogarnąć który blok jest nasz. W końcu mój ojczulek pokazał palcem ,że to ten budynek . Postanowiłam najpierw wziąć klatkę. Przecież nie zostawię żywego zwierzątka w upał w aucie. Weszliśmy na klatkę schodową oczywiście wcześniej wpisując kod do drzwi. Ja wciąż go nie znam... I pewnie poznam dopiero za dwa tygodnie, znając moich rodziców.

 Okazało się ,że jutro orzez cały dzień zostaję sama, ponieważ moji starzy wychodzą pozwiedzać. Na szczęście mogę oglądać telewizję i słuchać muzykę na fulla. Wracając... Poszłam się wykąpać i przebrać w piżamy. Zjadłam jeszcze jakiś jogurt i obejrzałam znów wiadomości ,by sprawdzić 


Time Spik


 Wstałam dość wcześnie , czyli o 10. Moich rodziców już nie było. Postanowiłam ubrać się w czerwoną koszulkę oraz dżinsowe ,krótkie spoodenki. Oczywiśnie nie zapomniałam o bieliźnie (koronkowej XD Dop.Aut). Później zjadłam moje standardowe śniadanie czyli płatki. 

Postanowiłam zamiast oglądać telewizję lub przeglądać Instagrama wyjść z mieszkania. Przecież w końcu muszę poznać okolicę.Wyszłam i zaczęłam kierować się w nieznaną mi stronę. Mam na myśli tutaj, że szłam przed siebie mając na wszystko wyjebane. Przez chwilę szłam z zamkniętymi oczyma. Oczywiście wpadłam na kogoś i praktycznie leżałam na nim. Otworzyłam oczy i złapałam się za ramię, ponieważ od upatku to miejsce mnie najbardziej bolało. 

-Przepraszam-powiedziałam szybko i wstałam z tej osoby.

 -Em... - spojrzałam na poszkodowaną osobę. Dziwnym trafem miał on czerwoną bluzę... Zwróciłam też uwagę na jego włosy. Karmelowe ułożone w dwa rogi? Wyglądało to trochę śmiesznie...- Nie się nie stało...

 Podałam mu rękę by mógł wstać. Złapał moją dłoń i wstał. Po chwili puścił moją rączkę. Uśmiechnęłam się nerwowo, a on podrapał się po karku. Po chwili jednak przerwał tą ciszę. 

-Jestem Tord- uśmiechnął się (TAK BTW TO TUTAJ CHODZI O PRAWDZIWEGO TORDAAAA HAHAHAHAH... Uroczy jest. Przepraszam wszystkich a zwłaszcza Zuzie Dop. Aut. Nie no żartuję, chodzi o tego z ew tego... Animowanego?). Dopiero teraz usłyszałam jego dość ostry akcent... Tylko jakim cudem on mówi po polsku?! 

Niemożliwe ~Zuza x Tord~Where stories live. Discover now