Dzisiaj zmieniam szkołę (idę do liceum). Od razu jak zwykle już pierwszego dnia musiałam się spóźnić do szkoły no poprostu świetnie. Raz dwa trzy wybiegłam do szatni a tam stał nieziemsko przystojny chłopak. Zarumieniłam się, ale udawałam, że nie zwracam na niego uwagi, ale pierwszy raz byłam w tej szkole i musiałam zapytać go o drogę.
-Hej... Przepraszam czy wiesz gdzie jest sala 2A?
-Cześć, miałem właściwie zapytać o to samo...
Właściwie... to mój pierwszy dzień w tej szkole. - odpowiedział-Mój też - uśmiechnełam się do niego - czyli również chodzisz do 1c?
-Tak... Wiesz co skoro nie mamy pojęcia gdzie ta sala to może poszukamy razem.
Zgodziłam się. Szukaliśmy około 10-ciu minut. Między czasie zapytał mnie:
-A tak wogóle...Nazywam się Yahiko. A ty? -zapytał
Nie odpowiedziałam. Kiedy doszliśmy do klasy powiedziałam:
-Rozalia... Nazywam się Rozalia - odparłam nieśmiało.
-Masz niezwykle piękne imię- Otworzył drzwi - Panie przodem - powiedział
Znowu się zarumieniłam i weszłam do klasy. Kiedy wszedł Yahiko wszystkie dziewczyńskie oczka były skierowane na niego (i niektórych chłopców też). Usiadłam z Yuki w ławce bo wybrał a ten sam kierunek co ja (Sakura i Lunii też chodziły do tego samego liceum).
Po lekcji
-Ej zauważyłaś ten nowy jak mu tam? -zapytała Yuki
-Chodzi ci o Yahiko? -zapytałam
-No, no. Ty widziałaś jak on się na ciebie patrzył? Co chwile się odwracał
-Nie zwróciłam na to uwagi -odpowiedziałam obojętnie
-Podoba ci się. Widzę już to po twoich oczach. - cichutko zachichotała
-No... Może trochę...
-Wiedziałam - oznajmiła zadowolona Yuki.
Miałam wrażenie że Yahiko chciał kilka razy do mnie podejść, ale wtedy nagle pojawiało się przed nim kilka nastolatek czasem starszych, czasem młodszych.
Po lekcjach poszłam z Sakurą do domu (Yuki i Luni nie mogły).-Yumi mi dzisiaj powiedziała że... -przerwała Sakura
-Że co???
-Że po... podoba ci się ten Yahiko
Yuki! zamorduje chociaż Sakura to moja przyjaciółka nie chciałam jej na razie mówić, a to z tego powodu że ona zakochuje się z miejsca w jakim kolwiek przystojnym chłopaku. -pomyślałam
-No trochę... Rano spotkaliśmy się w szatni i szukaliśmy sali bo ta szkoła jest taka wielka.
-Wiesz nie dziwie ci się że ci się podoba -powiedziała- W końcu to takie ciacho że wszystkie dziewczyny za nim szaleją.
-Sakura!!! Kurde mi nie chodzi o wygląd tylko... -tym razem ona przerwała
-Serio??? - zapytała zdziwiona - skoro nie na wygląd to może na kasę -popatrzyłam na nią nie dowierzając co ona mówi
-Na jaką kurde kasę!? - zaskoczona odparłam
-No nie widziałaś. Po lekcjach wsiadał do jakiejś luksusowej limuzyny.
-Nie zwróciłam na to uwagi. -poczułam się urażona - tylko w szatni był dla mnie bardzo miły w wogóle...
Kiedy byłyśmy pod moim domem porzegnałyśmy się przytulasem.
-Rozalia! -usłyszałam głos taty do biegający z kuchni
-Już jestem co tam?
-Musimy poważnie porozmawiać
Powiedział to tak stanowczym tonem że nawet nie śmiałam zaprzeczyć, ale trochę się przestraszyłam. Przeszliśmy do jego biura. On usiadł na wygodnym fotelu za biurkiem a ja na sofie (trochę mniej wygodnej).
CZYTASZ
Niezwykłe życie
Teen FictionNazywam się Rozalia i do ukończenia 16 lat miałam zwykłe życie. Mam brata i siostrę. Mój tata jest władcą niezwykłej wioski... Wioski Jikan w której dzieją się niespotykane zjawiska które wytwarzają ludzie.