Zakochał się w chłopaku bez serca,
W osobie która go bije , poniża i się nad nim znęca,
Może wyśmiewał go, i z niego szydził,
Ale naprawdę niechciał tego i się wstydził,
Ból mu to postępowanie zadaje ,
Ale jakoś sobie radę daje,
Nie przyzna mu się co do niego czuje,
Bo wie że jego serce z bólu zakuje,
Nie powie nikomu kim jest ten wybranek ,
Bo boi się że jego ciało nabierze krwawych ranek,
Zauroczeniem do niego żyje,
I wieczorami nadgarstki krwawe myje,
Jego miłość nieodwzajemniona ,
Otwiera mu szeroko depresji ramiona,
Co dziennie z życiem się wzmaga,
Ale chłopak w żaden sposób mu nie pomaga,
Kłody rzuca pod nogi,
I śmieje się z jego trwogi,
On wie że koniec wszystkiego niedługo się stanie ,
I za samobójstwo do piekła zesłany zostanie,
Nic mu nie pomoże,
A brunet nie zaprząta nim myśli o tej poże,
Może Chłopak przyjdzie do niego?
Uratuje od nieuniknionego?
To tylko marzenia smutne,
Ale tak kojąco złudne,
Wiemy jak ta historia się skończy,
Smutny blond włosy chłopiec życie swoje marne zakończy.-----
Ja to tu zostawię
CZYTASZ
Wierszyki z Sf
Randomznalazłam na moim starym telefonie notatnik z wierszem więc wstawiam tu bo podobno się innym podoba