W sumie to przeczuwam, że ten rozdział nie będzie zbyt długi.
Te dwa dni były prawie takie same.
Wiecie, coś w stylu : pobudka, antybiotyki, jedzenie, leżenie, jedzenie, wyjście na dwór, antybiotyki, i lulu.
I rozdział z dzisiaj (1904) wstawię jutro, bo zaraz mi rodzice zabiorą telefon, huh.
Dobranoc.
Papatki:)