Część 2

6.3K 34 0
                                    


Nawet nie wiem kiedy usnąłem, po przebudzeniu poczułem że mam pełną pieluchę próbowałem usiąść ale zaraz pojawiła się niania wyjęła mi smoczka i dała pić.Leżąc zacząłem się zastanawiać co się dzieje wszystko dzieje się za szybko postanowiłem poczekać na ciocię i wszystko wyjaśnić. Niania dając mi pić zaczęła przekazywać mi swoje zasady oczywiście bezwzględne posłuszeństwo, nie wolno mi mówić mogę gaworzyć albo seplenić jak małe dziecko, chodzić wolno mi tylko z nią a za każde złamanie zasad dostanę lanie. Z jej zachowania widać było że nie żartuje więc tylko skinąłem głową że rozumiem. Zauważyła że mam pełną pieluchę wyjęła mnie zwózka na stojąco rozebrała do pieluchy i zaprowadziła do łazienki. Odpięła mi pieluchę wykąpała i golutkiego zaprowadziła na przewijak zapieluchowała ubrała zrobiła mi dwa kucyki zawiązała kokardki i zaprowadziła do kuchni. Tutaj koło stołu stał stołek do karmienia dzieci. Musiałem zjeść miskę jakiejś papki i znowu wylądowałem w wózku. Przypięła mnie szelkami, przykryła kocykiem, przypięła mi smoczek i wiezie na zewnątrz. Wpadłem w panikę nikt nie może mnie tak zobaczyć ale usłyszałem tylko że jak zaraz się nie uspokoję to dostanę takie lanie że przez tydzień nie siądę na pupie. Na szczęście wyjechaliśmy na ogród choć i tam byłem widoczny bo żywopłot jeszcze nie miał jeszcze liści dobrze że okolica zamieszkana z rzadka i przez starych ludzi to ruch tu buł niewielki. Niania woziła mnie w kółko i w końcu zasnąłem. Obudziłem się po jakimś czasie i o mało nie połknąłem smoczka z wrażenia jesteśmy w jakimś małym parku. Niania pogłaskała mnie po główce i kazała grzecznie leżeć. Wcisnąłem się w poduszkę naciągnąłem kocyk pod nos i zacząłem się rozglądać. Na szczęście było pusto a my jechaliśmy do wyjścia. Droga powrotna do domu nie trwała długo minęło nas tyko kilka samochodów i jakaś starsza pani po drugiej stronie ulicy. W domu odetchnąłem ale nie na długo. Niania wzięła mnie za rękę i prowadzi na górę bo ma dąć jeść babci.Wszedłem purpurowy niania mówi babciu to jest Paulinka pobawi się u koło ciebie puki nie zjesz. Babcia pogłaskała mnie po główce i spytała czy chcę posłuchać jakiejś bajki. Powiedziałam„plose" i babcia zaczęła mi opowiadać bajkę. Później zeszłyśmy na dół i bawiłam się klockami w kojcu a niania grała na telefonie. W końcu przyszła ciocia i niania poszła do domu. Uznałem że przyszedł czas wszystko wyjaśnić. Zapytałem cioci o co w tym wszystkim chodzi,odpowiedziała że o dobrą zabawę.Jeśli się zgodzę do niej przychodzić Będzie mnie wieczorem odwozić do domu a rano mam sam przychodzić i muszę ustalić godzinę. Podeszła do mnie i sprawdziła pieluchę była mokra a ja nic nie czułem zapytałem dlaczego nigdy wcześniej tak nie miałem.Odparła że żel który stosuje jest znieczulająco-rozluźniający poza tym do jedzenia będę dostawał niewielkie ilości środka nasennego żebym spał w dzień. Co do spacerów to nie mam się czego obawiać bo niania zna tu każdy kąt i wie jak jeździć że by nie było wpadki. Poza tym będę musiał płacić za pieluchy i akcesoria więc jeżeli taki układ mi odpowiada to bawimy się dalej powiedziałem że muszę to przemyśleć. Więc wsadziła mnie dowózka i powiedziała że na spacerku najlepiej się myśli. Szliśmy polną drogą wzdłuż rzeki i rozmawialiśmy. Ciocia powiedziała ze jeśli się zgodzę to już nigdy nie będziemy tak rozmawiać będę musiała mówić jak małe dziecko i mówić o sobie w żeńskiej odmianie resztę zasad już znasz. Miałem czas do namysłu do powrotu do domu i dalej jechaliśmy w ciszy. Zastanawiałem się co zrobić. Babci mogłem powiedzieć że chodzę do szkoły wieczorowej Znajomych nie miałem za wiele więc chyba się zgodzę bo zawsze o czymś takim marzyłem.

Moja Przygoda z AB/DLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz