Na rodzajach dróg
Staje anioł stróż
Patrzy z dumą
Lękiem , strachemNa krawędzi gór
Staje anioł stróż
Milczy,
Niesie mą melodięSkrzydła białe znów
Nagle głosów chór
Ja ogłuszony na kolanachPodnoszę wzrok
Na niebieski chór
Ślepne w blasku świecZa brak chwyta mnie
Mój anioł stróż
Zabiera w dalPatrzę w oczy mu
On ściąga kaptur
I widzęPrzyjaciela twarz
Dobrze znaną twarz(Moja blokada poetycka sięga zenitu)