Lily szła cała podenerwowana do stołu Gryffindoru wraz z uśmiechniętą od ucha do ucha Dorcas i Alicją, która próbowała ją zagadać. Czuła jak jej serce bije o wiele szybciej, niż zwykle. Nie ułatwiaj fakt, że już od wejścia widziała Jamesa Pottera, który się głośno śmiał czegoś wraz ze swoim najlepszym przyjacielem, Syriuszem Blackiem. Gdy schodziły Alicja dała sobie z rozmową spokój, a Lily wzięła głębszy i dłuższy oddech.
-- James, Lily chce z tobą pomóc -- nie wiadomo skąd pojawił się głoś Dorcas, która przesunęła Lily na przód. Alicja była tymi słowami zdziwiona, a niektórzy uczniowie wokół ich zaczęło patrzeć na Gryfonów. Nawet Syriusz patrzył na to z rozszerzonymi oczami, trzymając widelec przy buzi. Potter szedł niechcący co chwilę w kogoś uderzając i przepraszając. Evans spojrzała na Meadowes, która patrzyła na nią z szerokim uśmiechem. Gdy Gryfon stanął naprzeciwko przyjaciółek, Lily zdołała wydusić po cichu:
-- Przy wejściu do Hogwartu -- Potter kiwnął głową na znak zgody, jednak dziewczyna nie mogła tego zauważyć, ponieważ jak najszybciej ruszyła w stronę wyjścia z sali, a za nią okularnik, który próbował ją dogonić.
_____
Lily oparła się o okno obok wejścia do Hogwartu, cała zarumieniona na policzkach i z spuszczoną głową. James minutę później dogonił dziewczynę, mimo że miał lepszą kondycję od rudowłosej. Spojrzał na nią z uśmiechem i podszedł do niej, zamykając ją w czułym uścisku i gładąc głowę na ramieniu po prawej stronie.-- To co chcesz mi powiedzieć? -- szepnął cicho do ucha swojej ukochanej, która go chwilę później od siebie odepchnęła. Odczepując się. Dziewczyna nie zraziła Pottera tym gestem, zamiast tego odparł się o ścianę niedaleko Lily, patrząc na nią z błyszczącymi oczami i śledząc każdy jej ruch.
Po chwili spojrzała na niego i podeszła, ale pozwoliła mu położyć dłoni na niej tali; zamiast tego pokręciła przecząco głowę.
-- Co się dzieje? -- zapytał zmartwiony Gryfon, opierając się czołem o jej czoło. Pani Perfekt trzymała jego dłonie, nie chcąc je puścić. Wzięła duży oddech i przybliżyła się do Jamesa, zmniejszając między nimi przestrzeń osobistą.
Potter myślał, że dziewczyna się go pocałowała, z drugiej strony wydawało mu się to niedorzeczne, ponieważ go przecież nienawidzi. Zamiast tego usłyszał:
-- Kocham Cię i równocześnie nienawidzę -- Evans pocałowała chłopaka, który był szczerze zdziwiony tym gestem; gdy chciał odwzajemnić pocałunek, Lily uciekła od niego, odwracając wzrok. Zostawiła Jamesa samego ze swoimi myślami, które krążyły między zdaniem: Kocham Cię i równocześnie nienawidzę. Palcami prawej ręki dotykał usta, które chwilę wcześniej były całowane przez najpiękniejszą kobietę, jaką znam; dobra, nie licząc jego mamy oczywiście.
______
Dorcas i Alicja znalazły Lily na czwartym piętrze. Alicja od razu zajęła się pocieszeniem Lily, siadając koło, obejmując ją i przytulając do swojej piersi.--- Co się stało między tobą a Jamesem? -- zapytała zmartwiona Dorcas, klękając przez dziewczyną i jedną ręką, opierając się o parapet.
-- Nic takiego, ale teraz pomyśli nie wiadomo co -- rudowłosa dziewczyna wytarła łzy, spływające po twarzy i uśmiechnęła się do przyjaciółki, ale oczy ją zdradzały. Alicja położyła lewą nogę na parapecie, którą objęła i położyła na niej podbródek; cały czas patrzyła na swoje przyjaciółki.
-- Co takiego zrobiłaś? -- zapytała Alicja, kładąc jedną dłoń na ramieniu przyjaciółki. Zapytana momentalnie oblała się rumieńcem, a twarz zakryła w dłoniach. Meadowes usiadła po drugiej stronie, twarzą do przyjaciółek.
-- Pocałowałam -- szepnęła bardzo cicho, gdy zauważyła, że ją usłyszały; oblał ją większy rumieniec, który chowała we swoich włosach.
-- Lily -- to była Dorcas, która próbowała spojrzeć na twarz drugiej Gryfonki.
-- Liliano -- Alicja również próbowała zmusić Gryfonkę do kontaktu wzrokowego. Wspólnymi siłami pociągnęły ją do góry, odsłaniając jej wciąż zarumienioną twarz; Alicja odgarnęła przyklejone włosy przyjaciółki do twarzy.
-- Kochać go, sama to przyznałaś i widać to, jak na niego patrzyć. Mimo że jesteś dla niego oschła -- odparła Dorcas, opierając się o szybę.
Lily spojrzała na nią, a Alicja dała niej chusteczkę, za którą podziękowała i wytarła ją zapłakane oczy.
-- Nie wiem czy dobrze zrobiłam całując go -- wyszeptała, patrząc przez siebie. Meadowes nachyliła się do drugiej Gryfonki.
-- Miał prawo wiedzieć o twoich uczuciach.
____
Marlena McKinnon kolejna współlokatorka Lily Evans, również się o nią martwić, ale Lily ją z bywała krótkimi wypowiedziami. Gdy Marlena spojrzała pytającym wzrokiem na Alicję i Dorcas, te spojrzały na nią wzrokiem, by nie drążyła dalej tego tematu i obiecywały, że opowiedzą jej o wszystkim rano.Następny dzień dla dziewczyn nie rozpoczął się przyjemnie; Lily szukała szczotki, która zniknęła po wczorajszym dniu, Dorcas zaśpała, nie reagując na pobudki współlokatorem, Marlena szukała swojej ulubionej bluzki, którą nie mogła znaleźć, a o jej zniknięcie oskarżała Meadowes, a Alicja miała wypadki, to przed wejściem do łazienki; potknęła się o stertę ubrań, postawionych przez Dorcas i Marlenę, to w łazience uderzyła nogami o kabinę prysznicową. Wszystkie współlokatorki jednak zdążyły się przyszykować i dopiąć wszystko na ostatni guzik.
______
Została im dosłownie minuta przez rozpoczęciem śniadania. Gdy zeszły ze schodach zauważyły Syriusza, który zeskoczył ze stołu, na którym siedział, krzycząc imię swojej dziewczyny i pobiegł do niej, by się z nią przywitać; Jamesa, który rozmawiał z Remusem i który wyglądał jakby na kogoś czekał, słysząc wołanie przyjaciela z uśmiechem na ustach, podszedł do rówieśniczek ze swojego roku.Lily wiedziała do kogo idzie, chciała się zapaść po ziemię. Wysłała błagalne spojrzenie Meadowes, która jako jedyna ze współlokatorek dziewczyny; Dorcas przeprosiła Syriusza i podeszła do swojej współlokatorki, chcąc dać jej otuchy. Wyszeptała do ucha dziewczyny uspakające słówka, letko ją przytuliła i odeszła od niej, w tym samym momencie, w którym pojawił się adorator Lily. Na jego widok przewróciła oczami i zaczęła wymownie patrzeć w sufit, a Dorcas pociągnęła Syriusza w kierunku wyjścia z pokoju, chcąc dać zakochanej parze prywatność. Remus też chciał chwilę dla siebie, dlatego wyszedł za drugą parą. Bowiem wiedział o uczuciach Jamesa, które były prawdziwe i widział też, że Lily zaczęła się przełamywać i że udaje przez nim.
James jedną rękę położył na obręczy, pierwszy w życiu był zdenerwowany. Spojrzał na chwilę na swoje buty, po czym przytulił do siebie zszokowaną dziewczynę, przesuwając na równą podłogę.
-- Możesz mnie puścić? -- wyszeptała, puścił ją, ale gdy chciał złapać jej dłoń, to gwałtownie wyszarpała swoją rękę.
-- Musimy porozmawiać -- przeszeczał w nerwowym geście, prawą ręką włosy.
-- Nie mamy o czym -- Lily ponownie odwróciła twarz od niego, nie chcąc by oczy ją zdradziły.
James odwrócił ją twarzą do siebie i obejmując ją w tali. Ich twarze zdzieliła nieznaczna odległości, patrzyli sobie w oczy. Zamknęła oczy, gdy zauważyła, że twarz Pottera zbliżała się do jej własnej; jednak zamiast pocałunku, poczuła mokry ślad na prawym policzku i słowa:
-- Nie daj mi się prosić, daj mi szansę -- widząc, że dziewczyna nie protestuje pociągnął ją w stronę foteli.
_______
Cześć, jak wam się podoba rozdział i Ci się cieszycie, z tego ze się pojawił?
CZYTASZ
Chat Huncwotów ✔️
AdventurePrzedstawiciel rodu Black wpadł na pomysł założenia chatu, aby jego najlepszy przyjaciel James, prawie jak brat, zdobył serce nie utkniętej pani prefekt Lily Evans, oraz Chat również powstanie w celu integracji i poznaniu siebie nawzajem i innych os...