Kto zagranie Twój czas/Kogo czas zgarniesz w weekend majowy:
Baran: Kasper. Jeśli się komuś wydaje, że zakupy są 'takie fajne' niech spędzi choć godzinę w sklepie z tym Satanistą, który nie może się zdecydować, która okejina jest odpowiedniej sza do obklejenia ołtarzyka, na którym składa ofiary.
Byk: Laughing Jack i Cany kłócili się, który jest śmieszniejszy i lepszy w 'klaunowaniu'. Musiałaś siedzieć na opustoszałej widowni i przysłuchiwać się ich kiepskim występą by później wyłonić zwycięzce. Coś czułaś, że będzie egzekwo ostatnie miejsce w kategorii dobrej zabawy.
Bliźnięta: Jason, z racji, że jesteś przedstawicielką płci pięknej NAKAZAŁ Ci zrobienie makijażu jego lalką. Gdy tylko zaśnie może być pewnie, iż sowje zadanie spełnisz nadprogranowo.
Rak: Bloody Painter. Zostałaś tym razem poprosozna o pomoc w znalezieniu odpowiednio pięknego krajobrazu do namalowania. Szkoda, że Otis Cię nie uświadomił o drugim zadaniu w Twojej misji. Było Jim taszczenie jego sztalu i całego asortymentu gdy on beztroski i lekki wypatyrwał odpowiedniego miejsca. Cóż, gdy się zdenerwujesz będziesz zmiala czym zrobić mu krzywdę.
Lew: Jeff the Killer, będziesz z nim malować jego pokój. Uznał, że poprzednim razem oszczędzanie na farbie nie było dobrym pomysłem. Niestety krew z nie plamoodpornej farby nie schodzi.
Panna: Sally, to była największą metamorfoza jaką w życiu widziałaś. Kto by pomyślał, że Toby'emu tak pasują sukienki!
Waga: Rake, szukaliście reszty szkieletu, którym się ostatnio 'bawił'. Policja znalazła jak na razie tylko piszczel. Musialiscie się pośpieszyć.
Skorpion: Nina the Killer, plotki, zakupy, filmy, lody, żadnych chłopców. Po krótce: Weekend idealny.
Strzelec: Z Benem zaczeliscie grać. Oczywiście na jednej rozgrywce się nie skończyło. Finalnie pocjłonięty żądzą rywalizacji dał się w ciągnąć w 'Kto szybciej posprzątać kuchnię'. Przegrywałaś tę rundę z czystą satysfakcją.
Koziorożec: Eyeless Jack. Cóż, musiałaś zrobić coś na zajęcia krawieckie, a że EJ chciał spędzić trochę czasu z Tobą musiał się dostosować i wcielić w rolę manekina. Szkoda, że nie mógł zobaczyć jak różowy, brokatowe tiul ładnie podkreśla jego poszarzałe lico.
Wodnik: Masky i Hoody, z postanowieniem zrobienia czegoś produktywnego i całym zapleczem materiałów ruszyliście do nieco głębszej części lasu by zbudować domek na drzewie. Żeby nie było, nikt oprócz was o tym nie wiedział. Gdyby było inaczej Sally z Toby'm by go zaadoptowali zanim w ogóle by powstał.
Ryby: Slender postanowił zorganizować małe przyjęcie. Takie spotkanie dla (morderczej) rodzinki. Oczywiście musiał mu ktoś pomóc. Stety lub niestety Ty miałaś wtedy czas. Szkoda, że nie uświadomił wcześniej co Cię czeka.
★★★‡★★★‡★★★‡★★★‡★★★‡★★★