część 7 ( dobranoc królewno )

1K 22 0
                                    

Wstałam po przez promienie słońca, które spadały przez nie zasłonięte okna. Spojrzałam na zegarek który wskazywał 9:25
Rozejrzałam się po pokoju po czym szybko wygrzmociłam się z łóżka i poszła dam do toalety wykonać poranne czynności.
Gotowa wyszłam i ubrałam na siebie strój kąpielowy i koszulkę na paski która sięgała mi lekko przed kolano. Tak gotowa zeszłam do kuchni gdy siedział Maciek.

Po wczorajszym nie wiem jak z nim rozmawiać. Czy wogole o tym wspominać czy zapomnieć o tej sytuacji.

Powiedziałam mu ciche hej po czym podeszłam do kuchenki gdzie nastawiłam wodę. Wyciągnęłam szklankę i włożyłam do niej jednak torebkę owocowej herbaty.
Wyciągnęłam jeszcze chleb oraz produkty potrzebne mi do zrobienia kanapek.
Gdy woda się gotowała a ja robiłam sobie kanapki poczułam nagle duże, ciepłe dłonie oplatające się na mojej tali.

- Co robisz? - zapytałam nie przerywając robienia kanapek
- Przytulam się, a co nie mogę ?- zapytał zagłębiając się w mojej szyji
- Jeśli Ci wygodnie - powiedziałam po czym zalałam sb herbatę.
Nagle poczułam jak coś a raczej ktoś przysiewa mu się do skóry.

- Co ty kurna robisz?- zapytałam głośniej no co ten się oderwał po czym mnie odwrócił tak że stałam twarzą wprost do jego.
- Jesteś piękna wiesz? - zapytał ignorując moje pytanie. Po chwili złapał mnie w tali i podniósł do góry a ja mimo wolnie ominęłam swoje nogi wokół jego bioder.
- Dziękuję ale możesz mi powiedzieć czy dobrze się czujesz? - zapytałam patrząc na niego zmróżonym wzrokiem.
- Jak najbardziej - oznajmił po czym poszedł ze mną do salonu i położył się ze mną na kanapie.
- No właśnie widać.
- Co powiesz na mały maraton filmowy z swoim sensownym bratem?
- Dasz mi lody i żelki?
- Tak.
-  To się zgadzam.
------------------------------------
W ten oto sposób siedzimy razem cały dzień i oglądamy filmy.
Cud, że pozwolił zjeść mi przygotowane przezemnie śniadanie.

Jest już 02:14 a mi już powoli zaczynają opadać powieki.
Walczyłam jeszcze 18 minut po czym odpłynełam.
- Dobranoc Królewno - to były ostatnie słowa które usłyszałam tego dnia.

Starszy Brat ( DALSZA HISTORIA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz